LeBron nie potrzebuje odpoczynku
LeBron James pokazuje nam w tym sezonie, że czas najwyraźniej nie płynie tak samo dla wszystkich. W wieku 36 lat LBJ dalej dominuje w najlepszej lidze świata i wydaje się, że poza kontuzjami nic nie jest w stanie go zatrzymać. I choć jak dotąd LeBron nie sygnalizował żadnych problemów zdrowotnych, to fani zaczęli się nieco martwić.
James bowiem od czasu kontuzji Anthony’ego Davisa dźwiga na swoich barkach ciężar całejj drużyny. W lutym lider Lakers notuje średnio 38 minut na mecz, najwięcej w całej lidze. W przekroju całego sezonu jedynie Julius Randle, Fred VanVleet i Jerami Grant spędzili na parkiecie więcej czasu niż LeBron.
Dlatego też wiele osób zaczęło zadawać sobie pytanie, czy aby na pewno jest sens tak obciążać Jamesa na tym etapie sezonu regularnego. Tym bardziej, że Jeziorowcy wcale nie wygrywają dzięki temu spotkań (przegrali 3 ostatnie pojedynki). Sam zawodnik zapytany o to rozwiał wszelkie wątpliwości:
„Cała ta narracja pod tytułem 'LeBron potrzebuje odpoczynku’ za bardzo urosła. Dyskusja czy powinienem grać krócej, albo odpuszczać niektóre mecze, stała się ważniejsza niż powinna być. Nigdy o tym nie mówię, bo po prostu w to nie wierzę. Pewnie, że po tak krótkim offseason wszyscy potrzebujemy odpoczynku. Na koniec dnia to jednak jest bez znaczenia, jestem tu aby zrobić swoje i pomóc kolegom z zespołu.”
Pamiętajmy, że ostatnie offseason wyniosło w przypadku mistrzów zaledwie 71 dni, będąc zdecydowanie najkrótszym w historii. Obecny, skondensowany sezon z pewnością też nie pomaga w regeneracji.
I choć sztab trenerski Lakers z pewnością czułby się spokojniejszy, gdyby LBJ odpoczął nieco więcej, to sam zawodnik nie ma tego w planach:
„Słyszę to już od jakichś 6, czy 7 lat, ale ani razu nie zmieniłem przez to swojego podejścia. Moje zadanie polega na wychodzeniu na boisko i graniu, kiedy tylko jestem w stanie. Jeśli będę się źle czuł, albo miał jakiś uraz, wtedy o tym pomyślimy. Staram się być uczciwy wobec siebie. Kocham tę grę, więc nie ma dla mnie ważniejszej rzeczy, niż pomaganie moim kolegom w wygrywaniu kolejnych spotkań.”
Koniec końców mało kto zna swoje ciało tak dobrze jak LeBron, który w przygotowanie fizyczne wkłada ogrom pracy i pieniędzy. Jeśli zatem James jest spokojny, to i my nie powinniśmy się martwić jego kondycją. Dzisiaj w nocy natomiast przetestować ją będą mieli okazję gracze Utah Jazz.