Lakers w końcu wygrywają, nowe rekordy Russella Westbrooka, Melo w top10 w historii NBA

Lakers w końcu wygrywają, nowe rekordy Russella Westbrooka, Melo w top10 w historii NBA

ORL – DET – 119:112
IND – WAS – 141:154
GSW – NOP – 123:108
PTB – ATL – 114:123
PHI – CHI – 106:94
NYK – MEM – 118:104
SAS – UTA – 99:110
DEN – LAL – 89:93


Lakers – bez pauzującego znów LeBrona – po zaciętej końcówce wygrali mecz z Denver Nuggets. Wynik rozstrzygnął się na samym finiszu, kiedy Anthony Davis zablokował rzut, który potencjalnie dawałby Nuggets jakieś nadzieje na dalszą walkę:

W ogólnym rozrachunku Davis zdobył 25 punktów, 7 zbiórek i 3 bloki, będąc najlepszym zawodnikiem Jeziorowców na parkiecie:

YT/Los Angeles Lakers

Rekord kariery wyrównał Russell Westbrook, rozdając aż 24 asysty w meczu NBA. To też wyrównany rekord klubu, dla którego tyle asyst rozdawał kiedyś Kevin Porter. Sam Westbrook wcześniej dokonał tego w styczniu 2019 roku. Do tego dorzucił 21 zbiórek – także rekord kariery Westbrooka – oraz 14 punktów, co złożyło się na 32. w sezonie triple double i zwycięstwo Wizards nad Indianą:

Carmelo Anthony, zdobywając 14 punktów, przesunął się na 10. miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców wszechczasów, wyprzedzając Elvina Hayesa:

To nie Melo i jego Blazers byli jednak górą – mecz wygrali Hawks, po 7 trójek trafili Bogdan Bogdanovic (25 pkt) i Danilo Gallinari (28 pkt):

Ale też nie wszystko chłopakom wyszło:

Derrick Rose, zdobywając najwięcej w tym sezonie 25 punktów, jako rezerwowy poprowadził Knicks do zwycięstwa nad Grizzlies:

Draymond Green, notując triple double (10 pkt, 13 zb, 15 ast) nie tylko dał Warriors zwycięstwo nad Pelicans, ale też wygrał zabawę zorganizowaną przez Marvel:

Nie wygrał jej Steph Curry, który zdobył 41 punktów, 8 asyst i trafił 8 trójek:

Rudy Gobert znów był najważniejszym zawodnikiem Jazz, a jego 24 punkty i 15 zbiórek dały Jazz kolejne zwycięstwo, tym razem nad Spurs:

Sixers ograli Bulls – najwięcej, bo 21 punktów, zdobył Tobias Harris, ale liderował Ben Simmons:

Z box-score’u nie wyskakuje Matisse Thybulle, ale warto zwracać na niego uwagę, naprawdę:

Najlepszy mecz w karierze rozegrał Mo Bamba, nie tylko notując najwyższe w karierze 22 punkty i 15 zbiórek z ławki, ale też prowadząc Magic w do zwycięstwa w derbach dołu tabeli z Pistons: