Kevin Durant nie zagra przeciwko Thunder?
Kevin Durant walczy z bolącą kostką i być może opuści następne spotkanie – nie byłoby w tym nic intrygującego, gdyby nie nadchodzący rywal – Oklahoma City Thunder.
Przejście Kevina Duranta z Oklahoma City Thunder do Golden State Warriors było wielką historią – przez wielu odebraną bardzo emocjonalnie. Zwłaszcza kibice Thunder poczuli się zdradzeni przez swojego byłego gwiazdora. Nic więc dziwnego, że każdy kolejny mecz KD w Oklahomie rozegrany w barwach Warriors wyrasta do miana dużego wydarzenia.
Kolejne takie spotkanie czeka nas w czwartkową noc – możliwe jednak, że Durant wcale się na parkiecie nie pojawi. W niedzielnym meczu przeciwko Brooklyn Nets, który zakończył się zwycięstwem Warriors 118:111, Durant nie zagrał z powodu skręconej kostki. Urazu tego miał nabawić się w emocjonującym spotkaniu przeciwko Sixers. Zapytany o to, czy wykuruje się do meczu przeciwko swojej byłej drużynie odpowiedział bardzo wymijająco:
„Nie jestem pewien. Będę po prostu znosił to dzień po dniu i monitorował stan mojej kostki w tym czasie.”
W każdym innym wypadku nieobecność Duranta na parkiecie byłaby odebrana jako profilaktyczny odpoczynek dla kostki. Chodzi jednak o mecz z Thunder w Oklahomie – niepojawienie się Kevina na boisku będzie czymś więcej.
Można by pomyśleć – część kibiców będzie o tym w stu procentach przekonana – że Durant nie chce wracać do swojej byłej hali i narażać się na buczenie, nastawionych przeciwko niemu byłych kolegów i całej negatywnej medialnej nagonki w przypadku złego występu gracza.
Z drugiej jednak strony, jeśli przypomnieć sobie ostatni powrót Duranta do Oklahomy – który był powrotem pierwszym – wcale nie wydawał się dla gracza specjalnie traumatyczny. Kibice przygotowali na tę okazję specjalne koszulki z babeczką (cupcake), ale Durant niezrażony rzucił 40 punktów pokonując swój były zespół. Dlaczego miałby się bać powrotu po takim doświadczeniu? Miejmy nadzieję, że jednak pojawi się na parkiecie i nie pozwoli na burzliwą dyskusję na temat „czy KD stchórzył?”.