John Wall jednak zagra dla Houston?
Najgorsi w całej lidze Houston Rockets już wkrótce mogą otrzymać nieco niespodziewane posiłki. Jak bowiem informuje Adrian Wojnarowski, chęć do gry w barwach Rakiet wyraził nagle John Wall.
Wall przed sezonem dogadał się z władzami Rockets, aby zostać odsuniętym od składu do czasu znalezienia dla niego nowej drużyny. Tankujące Rakiety chętnie na to przystały. Niestety jednak szybko okazało się to, co dla większości obserwatorów było oczywiste od dawna. Tak ogromnym kontraktem rozgrywającego nikt nie był zainteresowany.
Nieoczekiwanie jednak w Teksasie doszło do zwrotu akcji i po ostatnim meczu Rockets, Wall udał się do biura Rafaela Stone’a, aby zasygnalizować chęć powrotu do gry. Nie wiadomo, co jest przyczyną nagłej zmiany ze strony rozgrywającego. Czy perspektywa przesiedzenia na ławce całego sezonu, czy próba zwiększenia szans na transfer, czy po prostu oglądanie jak jego zespół niemal każdego wieczoru jest miażdżony przez rywali. Faktem jest, iż powrót Johna stał się realny i wraz z generanym menadżerem Rakiet przedyskutują szczegóły tego pomysłu jeszcze dzisiaj.
Kibice Houston powinni się ucieszyć. Rakiety cierpią na braku solidnego rozegrania, a Wall mimo wszystko pewien poziom poukładania gry zawsze gwarantuje. Nie jest on także zawodnikiem tej klasy, żeby w pojedynkę odmienić ten zespół. Jego powrót nie powinien zatem zakłócić zbytnio procesu tankowania, a przy okazji może sprawić, że Rockets będą chociaż trochę atrakcyjniejsi do oglądania, bo jak dotąd naprawdę ciężko śledzi się ich poczynania na parkiecie.