Joel Embiid może wrócić do gry już dziś – walczak!
No i mamy pewien zwrot akcji. Na kilka godzin przed meczem numer 3 serii Miami Heat z Philadelphią 76ers okazuje się, że Joel Embiid być może pojawi się na parkiecie.
Klub z Filadelfii dopiero co zaktualizował swój przedmeczowy protokół, w którym do tej pory przy nazwisku Embiida widniała etykietka 'out’, czyli poza grą. Teraz jedna została ona zmieniona na 'doubtful’, co oznacza, że jego występ jest 'wątpliwy’. Wciąż oznacza to jednak, że pojawiły się jakiekolwiek szanse. Oznacza to, że Joel Embiid musiał zostać dopuszczony do gry przez ligę, jak to ma miejsce w przypadku wstrząśnień mózgu.
Przypomnijmy, że Joel Embiid w meczu numer 6 serii przeciwko Raptors w poprzedniej rundzie nabawił się wstrząśnienia mózgu oraz złamania kości oczodołu. Jeszcze kilka dni temu doniesienia ze sztabu Sixers były takie, że Joel ciężko znosi wstrząśnienie – źle się czuje, ma światłowstręt na tyle silny, że nie jest w stanie patrzeć na ekran telefonu.
Według Shamsa Charanii z TheAthletic, w zespole panuje optymizm co do tego, że już dziś Embiidowi uda się wrócić do gry. Miał już uczestniczyć w rzutowym treningu zespołu, natomiast maska ochraniająca jego naruszony oczodół ma być już gotowa, a sam zawodnik rzekomo czuje się w niej swobodnie. Dla Joela gra w masce to nie pierwszyzna – grywał on już z pękniętym oczodołem.
Praktycznie całą poprzednią rundę Embiid grał pomimo poważnego uszkodzenia kciuka rzucającej ręki. Kontuzja kciuka nie zniknęła – ta wymagać będzie operacji, której chce się on poddać dopiero po sezonie. Teraz do tego wszystkiego dochodzi złamany oczodół i wstrząs mózgu. Trzeba naprawdę docenić wolę gry Joela.