Jimmy Butler może wypaść na chwilę z gry – Embiid prostuje sprawę
Jimmy Butler opuścił parkiet z kontuzją w ostatnim meczu. Joel Embiid jednak, który wyrażał swoją frustrację po przyjściu Butlera, jest daleki od satysfakcji z tego powodu.
Ostatni mecz Sixers przeciwko Detroit Pistons był dosyć okrojony, jeśli chodzi o uczestnictwo koszykarzy. Po stronie Tłoków nie zagrali Blake Griffin, Ish Smith, Reggie Bullock, oraz Stanley Johnson. Po stronie Sixers natomiast do gry po jednym meczu wolnego wrócił Joel Embiid, ale… już w pierwszej kwarcie z gry wypadł Jimmy Butler. Okazało się, że skrzydłowy Sixers nabawił się kontuzji pachwiny, która została już przebadana. Na szczęście nie ma mowy o poważnych uszkodzeniach – możliwe jednak, że opuści w związku z urazem jakieś mecze.
Na następne spotkanie przeciwko Nets Jimmy Butler sklasyfikowany jest jako „doubtful”, więc najprawdopodobniej nie pojawi się on na parkiecie. Będzie to bez wątpienia pewne osłabienie – od czasu przyjścia Jimmiego Sixers grają bardzo dobrze, a wpływ na te osiągnięcia byłego skrzydłowego Bulls i Wolves jest widoczny. Ostatnio jednak pojawiły się przesłanki ku temu, by myśleć, że Joel Embiid nie jest zachwycony obecnością Butlera w składzie.
źródło:YouTube/House of Highlights
Joel Embiid po serii słabszych indywidualnie występów powiedział, że jest sfrustrowany swoją postawą, na co wpływ ma to, jak wykorzystuje go w ofensywie trener. Większa ilość rzutów za trzy i rozciągania gry przez JoJo to oczywiście pokłosie przyjścia Butlera, który najlepiej czuje się atakując obręcz. Internet dość łatwo podchwycił motyw, że Butler sieje ziarno niezgody w kolejnej szatni, a Embiid obraża się o nieco niższe cyferki statystyczne.
Środkowy Sixers poczuł się jednak poruszony tym, jak jego słowa zostały odebrane. Według Keitha Pompey, który opublikował jego wypowiedź w mediach, Embiid dosyć szybko zadzwonił do niego, by wyprostować sytuację:
„Embiid podkreślił, że wcale nie jest niezadowolony z wymiany – jest po prostu rozczarowany swoimi własnymi słabszymi występami.”
Sam Jimmy Butler zaznaczył, że nie przejmuje się żadnymi medialnymi doniesieniami, bo ma z Embiidem kontakt osobisty i wie lepiej, jaki jest jego kolega z zespołu:
„Nie czytałem tej wypowiedzi, bo co do zasady nie czytam takich rzeczy. Ludzie o tym sporo mówili, widziało się to w czasie przeglądania mediów społecznościowych. Ja jednak wiem, gdzie ten człowiek ma serce. Jego serce jest czyste, on chce wygrywać i to da się odczuć. Sytuacja jest dla mnie nowa i dla niego tez jest nowa. To nowa sytuacja dla nas wszystkich. Wszystko jednak między nami OK. Ja wiem, że on chce wygrywać – to frustrujące, kiedy chcesz grać, ale trener mu na to nie zezwala. Potrzebujemy go jednak w perspektywie długoterminowej – potrzebujemy go wypoczętego. Robi dla tej drużyny bardzo dużo, po obu stronach parkietu. Rozumiem to, że jako nasz najlepszy gracz może być sfrustrowany. Jest niesamowitym koszykarzem i wymyślimy coś, żeby wykorzystywać w pełni jego potencjał.”
źródło:YouTube/NBA
Dyplomatyczny Jimmy Butler to pewna nowość. Komentarz odnośnie tego, że to Embiid jest najlepszym graczem z pewnością nie był też przypadkowy – po głośnych przygodach w Minneapolis, ostatnie czego potrzebuje Jimmy to kolejne niesnaski z kolegami z zespołu. Zwłaszcza, że to jego rok kontraktowy, a umówmy się – umiejętność zachowania chemii w szatni to umiejętność niemal równie istotna, co te czysto koszykarskie. Są zawodnicy, którzy tylko dzięki temu mają swoje kontrakty. Wygląda na to, że nie ma w Sixers mowy o żadnej dramie, a mimo drobnego urazu Butlera, nie są wyjątkowo osłabieni, jeśli porównać ich sytuację z całą czołówką wschodu. Kawhi przesiedział ostatni mecz na ławce z powodu kontuzji biodra, a Lowry wciąż zmaga się z bólem pleców, choć na parkiet wychodzi; Giannis Antetokounmpo zmaga się z bólem karku i może nie wystąpić w następnym meczu; Pacers wciąż pozostają bez Victora Oladipo, a Celtics zmagają się z całą plagą urazów. Horforda boli kolano, Baynesa kostka, Irvinga ramie, a Gordon Hayward zachorował. Być może więc kilka najbliższych meczów okaże się dużym wyzwaniem dla całej górnej części tabeli wschodu.