Jayson Tatum: Igrzyska były trudnym doświadczeniem
Jayson Tatum przyznał, że trudno mu było radzić sobie z presją mediów społecznościowych oraz ciągłą uwagą, jaką przyciągał fakt, że jego rola w reprezentacji była mocno marginalna.
Skrzydłowy został posadzony na ławce w dwóch z sześciu meczów Team USA na Igrzyskach. W pozostałych czterech spotkaniach zdobywał średnio tylko 5,3 punktu na mecz.
„To jedna z tych rzeczy, o których mówiło się i dyskutowało bardzo dużo. Przez pewien czas było 'Czy on jest supergwiazdą, czy nie?’ Potem była wielka debata – 'Czy jest już gotowy na mistrzostwo?’ A potem nagle pojawiło się pytanie, 'Jak to możliwe, że nie gra na [Igrzyskach]?’ A ja myślę sobie, właśnie wygrałem mistrzostwo, jest lato, może fajnie byłoby mieć chwilę przerwy, od tego całego szumu i ciągłego rozmawiania o mnie. Jednak to chyba część tego wszystkiego” – powiedział Tatum Jaredowi Weissowi z The Athletic.
Zespół USA był wypełniony legendami, takimi jak LeBron James, Kevin Durant i Stephen Curry, a Tatum, który właśnie zdobył mistrzostwo NBA z Boston Celtics, był uważany za jednego z najlepszych zawodników na swojej pozycji na świecie.
„To było dużo do udźwignięcia” – przyznał 26-latek „W erze mediów społecznościowych widzisz wszystko. Widzisz wszystkie tweety, słuchasz ludzi w podcastach i oglądasz ludzi w telewizji, którzy wyrażają swoje opinie, czy uważają, że to była dobra decyzja, czy też skandaliczna decyzja, czy cokolwiek innego. Oczywiście, chciałem dać więcej od siebie, a nigdy wcześniej nie byłem w takiej sytuacji. Zacząłem grać w koszykówkę, mając 3 lata, w YMCA, i nigdy nie było tak, że nie grałem, więc było to inne i trudne” – zakończył lider Celtów.
Tatum szanse na poprawienie humoru będzie miał już w październiku, kiedy ruszy nowy sezon najlepszej ligi świata. Boston zainauguruje nowe rozgrywki meczem z Knicks 23 października, a tuż przed nim odbędzie się ceremonia rozdania mistrzowskich pierścieni.