James Jones najlepszym GM-em w NBA!
NBA ogłosiła zwycięzcę ostatniej nagrody indywidualnej za sezon 2020/21. Tym razem mowa nie o zawodniku, lecz działaczu. Najlepszym generalnym menadżerem został wybrany James Jones z Phoenix Suns.
Co najciekawsze, w tej kategorii mieliśmy chyba najbardziej wyrównany wyścig spośród wszystkich nagród. Zarówno bowiem Jones, jak i Dennis Lindsey z Utah Jazz otrzymali 9 pierwszych miejsc i 5 drugich miejsc w głosowaniu. O zwycięstwie zadecydowały zatem trzecie miejsca, których GM Suns miał 5 (Lindsey tylko jedno). Na trzecim miejscu znalazł się Sean Marks z Brooklyn Nets. Ogólnie aż 9 menadżerów otrzymało co najmniej jedno pierwsze miejsce w głosowaniu. Tutaj pełna lista:
Trzeba uczciwie przyznać, iż Jones w stu procentach zasłużył na to wyróżnienie. Odkąd pojawił się w Phoenix w 2017 roku konsekwentnie i przede wszystkim z sukcesami poprawiał strukturę drużyny, co teraz przynosi owoce. Najważniejszym ruchem był oczywiście transfer Chrisa Paula, który okazał się być strzałem w dziesiątkę. Poza tym trzeba także zwrócić uwagę na pozyskanie Jae Crowdera, który po świetnym sezonie w Miami był rozchwytywany na rynku transferowym, tymczasem ku zaskoczeniu wielu, zdecydował się właśnie na Suns. Ponadto, Jones w trakcie sezonu pozyskał za gotówkę Torreya Craiga, który teraz jest ważnym elementem rotacji zespołu.
Innymi słowy, nie byłoby obecnych sukcesów Phoenix bez dobrych decyzji kadrowych na jakie zdecydował się James Jones. A sezon się jeszcze nie skończył i niewykluczone, iż to właśnie zespół z Arizony zagra w wielkim finale. Wczoraj przybliżył ich do tego Devin Booker (40/13/11) zapewniając zwycięstwo 120-114 w pierwszym meczu finałów konferencji zachodniej: