James Harden niezadowolony z wyboru trenera
Houston Rockets przed tygodniem podjęli kluczową dla swej najbliższej przyszłości decyzję o zatrudnieniu nowego szkoleniowca. Kredyt zaufania ze strony klubu otrzymał dotychczasowy asystent w Dallas Mavericks, Stephen Silas. Niestety dla debiutującego w tej roli Silasa, początki nie zapowiadają się najłatwiej.
Jak bowiem donosi Marc Stein z New York Times z wyboru dokonanego przez zarząd Rockets niezbyt zadowolony jest lider drużyny, James Harden. Brodacz chciał, aby nowym trenerem Rakiet został ktoś z dwójki Tyronn Lue/John Lucas i tym szkoleniowcom udzielił największego wsparcia. Tym razem jednak życzenie rzucającego obrońcy nie zostało spełnione, co może się okazać bez znaczenia, jeśli Houston będzie wygrywać. Jeśli pojawią się trudności w zwyciężaniu, Harden może zacząć się poważnie zastanawiać nad wcześniejszym opuszczeniem Teksasu.
Całą sytuację załagodzić może fakt, że w drużynie udało się zatrzymać Johna Lucasa w roli asystenta głównego trenera. Na tym organizacji zależało równie mocno, co samemu Hardenowi. Lucas jest bowiem nie tylko uważany za bardzo dobrego fachowca, ale cieszy się wielkim szacunkiem i posłuchem w szatni Rakiet, co może być nieocenione dla powodzenia nowego projektu w Teksasie.
Całej sytuacji bacznie przyglądają się w Filadelfii. Odkąd do Sixers trafił Daryl Morey nie brakuje plotek o zainteresowaniu Brodaczem ze strony Szóstek, co wczoraj potwierdził także Shams Charania, choć nie przedstawił on żadnych szczegółów na ten temat.
Co prawda absolutnie nikt w Houston nie zamierza handlować Hardenem, co ludzie bliscy organizacji dali jasno do zrozumienia już w zeszłym tygodniu, lecz nie można wykluczać scenariusza w którym sam zawodnik zechce odejść. Jeśli Brodzie nie spodoba się wizja nowego trenera, a Rakiety przegrają szybko kilka spotkań, widmo transferu Hardena zacznie nabierać realnych kształtów.
A wtedy możemy być pewni, że Daryl Morey i Philadelphia 76ers będą gotowi.
Źródło: Youtube.com/NBA