Ingram zatrzymał Raptors, triple-double Simmonsa
Pelicans wyszli na 12-punktowe prowadzenie w czwartej kwarcie meczu z Raptors, by w chwilę je stracić po świetnym momencie rywali. Na posterunku stał jednak Brandon Ingram – jego 31 punktów, 6 zbiórek i 4 asysty zaważyły na końcowym zwycięstwie NOP 120:116
Uczciwie trzeba dodać, że kluczową trójkę w końcówce trafił Eric Bledsoe:
Trochę defensywy Lonzo Balla na Pascalu Siakamie – Lonzo wciąż bywa niedoceniany! Inna sprawa, że Siakam nie wszedł najlepiej w sezon…
Houston Rockets bez Jamesa Hardena (podkręcona kostka) wygrali z Kings 102:94, a John Wall jako lider zanotował 28 punktów, 4 zbiórki i 6 asyst :
I jeden z czterech bloków Christiana Wooda, który dodał też 20 punktów i 15 zbiórek:
Ben Simmons zaliczył triple double z 15 punktów, 12 zbiórek i 11 asyst w pewnie wygranym 127:112 meczu z Hornets:
Collin Sexton zanotował 27 oczek, odwracając w drugiej połowie mecz, który Hawks wygrywali już kilkunastoma punktami w połowie trzeciej kwarty – ostatecznie Cavs wygrali 96:91:
RJ Barrett poprowadził Knicks do zwycięstwa nad Pacers 106:102, zdobywając 25 punktów, 5 zbiórek i 3 asysty:
Dla Pacers robił co mógł Malcolm Brogdon, który zagrał bardzo dobry mecz na 31 oczek – tu jednak brutalnie zatrzymany przez Mitchella Robinsona w końcówce:
Thunder ograli Magic 108:99, a błyszczał Darius Bazley z dorobkiem 19 punktów i 12 zbiórek: