I liga: Noworoczne życzenia trenerów
Nie tylko pierwsza runda pierwszoligowych rozgrywek dobiegła końca, ale i kończy się 2024 rok. W czasie podsumowań i wyznaczania celów, trenerzy drużyn występujących na zapleczu ekstraklasy dzielą się swoimi noworocznymi życzeniami.
David Torrescusa, KKS Polonia Warszawa: – W 2025 roku mam nadzieję spędzić czas z rodziną i przyjaciółmi po zakończeniu sezonu. Nie odwiedziłem ich podczas Świąt Bożego Narodzenia, więc naprawdę nie mogę się doczekać, aby zobaczyć latem moje siostrzenice. Mam również nadzieję, że osiągniemy nasze cele z drużyną: zakwalifikowanie się do play-off i stanie się drużyną, z którą nikt nie chce się zmierzyć we wczesnych kolejkach, powinno być naszym celem. Dodatkowo, życzę sobie sezonu bez kontuzji i abyśmy pozostali zjednoczeni, tak jak jesteśmy od okresu przygotowawczego!
Enrico Kufuor, Bears Uniwersytet Gdański Trefl Sopot: – Bardziej żyjemy z dnia na dzień. Moim głównym założeniem i życzeniem jest poprawa i postęp od meczu do meczu, do punktu, w którym będziemy w stanie konsekwentnie konkurować na wysokim poziomie. W tym celu skupiamy się na tym, aby nie mieć nic wspólnego ze strefą spadkową. Ponadto, gdy to się stanie, wydarzą się dobre rzeczy, czy to dla nas jako zespołu, czy dla graczy i dla mnie jako jednostek.
Edmunds Valeiko, Miasto Szkła Krosno: – Po pierwsze, chciałbym życzyć nam wszystkim, nie tylko zawodnikom i trenerom w lidze, ale także wszystkim, którzy śledzą koszykówkę: dużo zdrowia! Niewątpliwie, jest to najważniejsze w życiu. Po drugie – i tutaj ograniczę się do mojej drużyny, pracowników klubu i kibiców – życzę nam kolejnych zwycięstw, których nigdy nie jest za wiele! Ponadto, korzystając z okazji, chciałbym pogratulować i podziękować władzom i partnerom klubu za wsparcie, które możemy odczuć. Życzę nam w 2025 roku, abyśmy również wspólnie szli w kierunku naszych celów i je osiągali!
Grzegorz Skiba, Enea Astoria Abramczyk Bydgoszcz: – Życzenia na 2025 roku dla drużyny: kontynuacji rozwoju, większej pewności siebie na parkiecie i awansu do fazy play-off. A potem wszystko się może wydarzyć. Zdrowia dla zawodników – to ważne, aby unikać kontuzji, które mogą osłabić skład. Dla siebie jako trenera: spokoju i wytrwałości w podejmowaniu trudnych decyzji.
Rok 2024 był pełen wyzwań, ale dał nam także wiele powodów do dumy. Patrzymy w przyszłość z optymizmem i wierząc, że ciężka praca przyniesie oczekiwane rezultaty. Chciałbym podziękować naszym kibicom za wsparcie – Wasza energia na trybunach dodaje nam skrzydeł! Wierzę, że rok 2025 przyniesie naszej drużynie wiele sukcesów, a liga będzie rozwijać się dalej, dostarczając kibicom niezapomnianych emocji.
Jacek Winnicki, SKS Fulimpex Starogard Gdański: – Zdrowie dla drużyny, bo to jest najważniejsze. Natomiast wiadomo, że chcielibyśmy wrócić na ścieżkę zwycięstw i musimy teraz ciężko pracować, by to się spełniło.
Łukasz Dziergowski, WKK Active Hotel Wrocław: – Sobie i swojej drużynie życzyłbym zdrowia. O resztę jestem spokojny. Mam dobry zespół.
Marek Popiołek, WKS Śląsk II Wrocław: – Życzyłbym swoim zawodnikom i sobie przede wszystkim zdrowia oraz mnóstwo determinacji do tego, aby rozwijać się zarówno indywidualnie, jak i kolektywnie jako zespół.
Miljan Čurović, MKKS Żak Koszalin: – Przede wszystkim życzę sobie i mojej drużynie, abyśmy byli zdrowi, a ciężką pracą zasłużyli na szczęście i pozostali razem bez względu na to, czy przegraliśmy mecz. Tylko tym sposobem możemy osiągnąć nasze cele i czuć satysfakcję na koniec sezonu.
Piotr Trepka, ŁKS Coolpack Łódź: – Życzyłbym sobie… większej regularności i lepszej współpracy w obronie, a przede wszystkim radości z gry w koszykówkę.
Przemysław Łuszczewski, KSK Qemetica Noteć Inowrocław: – Swojej drużynie życzyłbym zdrowia, bo bez tego ciężko o realizację planów. Oby druga połowa sezonu nie była gorsza od pierwszej.
Przemysław Szurek, Enea Basket Poznań: – Przede wszystkim zawsze do dyscypliny, jaką jest koszykówka miałem i mam pokorę. Spodziewam się trudniejszej dla nas drugiej rundy niż te dotychczasowe siedemnaście spotkań. Życzyłbym drużynie, żeby dopisywało jej zdrowie, otwarcia na pojawiające się wyzwania i gotowości, by wychodzić ze strefy komfortu. Z kolei dla sztabu trenerskiego, żeby umiał pogodzić obciążenia fizyczne z wymagającym kalendarzem meczów oraz aby posiadł zdolność dostosowania swoich ambicji techniczno-taktycznych wobec tego, co naprawdę potrzebuje zespół.
Rafał Frank, Sensation Kotwica Port Morski Kołobrzeg: – Chciałbym żeby omijały nas kontuzje, dzięki czemu będziemy mogli trenować w komplecie i pracować nad naszymi mankamentami. Dzięki temu będziemy mogli wygrywać mecze i dawać radość kibicom i naszym rodzinom.
Rafał Knap, Decka Pelplin: – W 2025 roku życzyłbym sobie i swojej drużynie zdrowia oraz tego, abyśmy awansowali do fazy play-off. Cała koszykarska brać z Pelplina i to miasteczko, wszyscy ludzie którzy nas wspierają, sponsorzy, kibice i zarząd na to zasługują. Bardzo bym chciał, abyśmy spełnili to – poniekąd długofalowe – życzenie.
Robert Witka, HydroTruck Radom: – Życzę swojemu zespołowi, sobie, jak i innym czytelnikom, zdrowia, spokoju i odcięcia się chociaż na chwilę od codziennych obowiązków.
Robert Skibniewski, Weegree AZS Politechnika Opolska: – Sobie życzyłbym większej cierpliwości względem sędziów. Drużynie większej liczby zwycięstw.
Tomasz Jagiełka, GKS Tychy: – Pewnie się nie wyróżnię, ale powiem, że zdrowia. Chciałbym jeszcze, aby ustabilizowała się nasza forma, bo za tym pójdą lepsze wyniki.
Wojciech Bychawski, OPTeam Energia Polska Resovia Rzeszów: – Jestem już na tym etapie życia, że we wszystkich rozmowach o życzeniach i marzeniach przewija się temat zdrowia. Przede wszystkim chciałbym tego dla siebie i zawodników, ale i dla wszystkich. Nie cieszy mnie wygrywanie meczów z drużyną, która ma problemy zdrowotne i zmaga się z kontuzjami. Za to kochałem Michaela Jordana, bo zawsze dążył do tego, aby grać przeciwko najlepszym, natomiast LeBron James do tego, żeby grać z najlepszymi przeciwko wszystkim. Chciałbym grać z najlepszymi o wszystko, a do tego potrzebne jest zdrowie. Życzyłbym tego wszystkim, bo to najważniejsze.
Rok 2024 był dla mnie trudny, zwłaszcza w sferze osobistej i rodzinnej. Chciałbym poza zdrowiem, aby cała drużyna i organizacja miała w przyszłym roku więcej spokoju i stabilności. Trudne chwile są po to, by później celebrować te lepsze. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że nic nie jest na zawsze i trzeba cieszyć się z małych rzeczy, bo nie wiadomo, jak długo będzie to dane.