Holmgren błyszczy! Sochan nie zagra w Lidze Letniej, kontuzja Sharpe’a
Summer League ruszyło – letnie rozgrywki jak zwykle mają… letnią temperaturę, a oglądanie ich od deski do deski to wyzwanie dla naprawdę największych nerdów NBA. Warto jednak przyjrzeć się choćby kilku największym talentom – w tym przede wszystkim zawodnikom wybranym dopiero co w drafcie 2022 i debiutującym w barwach swoich zespołów. Wśród debiutujących miał znaleźć się nasz rodak, Jeremy Sochan, jednak Spurs uznali, że lepiej dla niego będzie, jeśli zaczeka jeszcze z grą. Sochan przed rozpoczęciem ligi letniej spędził jakiś czas w izolacji z powodu pozytywnego wyniku testu na COVID i nie odbył z drużyną żadnego treningu przed rozgrywkami. To, w połączeniu z niedawnym urazem kostki sprawiło, że Spurs postanowili nie ryzykować zdrowiem Jeremiego. Kolejny dowód na to, że nasz reprezentant jest w dobrych rękach. Choć z perspektywy kibica oczywiście szkoda, że na jego debiut przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Sezon rozpocznie się dopiero 19 października, a rozgrywki przedsezonowe prawdopodobnie na początku października. Najpewniej dopiero wtedy zobaczymy Sochana w koszulce Spurs na parkiecie. Tymczasem już teraz można spróbować przewidzieć, co uda mu się osiągnąć w debiutanckich rozgrywkach i to po całkiem niezłych kursach…
Wróćmy jednak do tego, co tu i teraz. Ubiegłej nocy swój debiut zaliczyli dwa zawodnicy wybrani w drafcie 2022 kolejno z 1. i 3. wyborem: Paolo Banchero i Jabari Smith Jr. Co więcej, zadebiutowali w meczu przeciwko sobie. Houston Rockets postanowili wyjść na to starcie niskim ustawieniem, ze Smithem Jr. jako nominalnym centrem. Ten przez 31 minut zdobył skromne w sumie 10 punktów, 7 zbiórek i 3 asysty, trafiając 4/10 z gry. Grający dla Magic Banchero wypadł tym razem lepiej – przez niespełna 26 minut zdobył 17 punktów, 4 zbiórki i 6 asyst, oraz najlepszy w drużynie plus/minus na poziomie +20. Magic ten mecz wygrali, ale w Lidze Letniej to tak mało ważne, że do ostatniej chwili zastanawiam się, czy w ogóle wspominać kto wygrał:
Minionej nocy zagrać mógł też Chet Holmgren, gdyż Oklahoma City Thunder mierzyli się z Sixers. Byłby to dla niego jednak trzeci mecz w przeciągu trzech dni. Jako że nie ma co tak młodego od startu obciążać, klub dał mu tym razem wolne. W dwóch poprzednich meczach zdobywał jednak 11 punktów, 12 zbiórek, 3 asysty i 2 bloki przeciwko Grizzlies, oraz 23 punkty, 7 zbiórek, 4 asysty i 6 bloków w debiucie przeciwko Jazz i o rany, co to był za debiut!
Skoro już jesteśmy przy Thundef, Josh Giddey też dobrze się bawi w te wakacje. Rany, ale on ma przegląd pola:
Wśród debiutantów, którzy w tych pierwszych dniach Ligi Letniej prezentują się dobrze, warto też zwrócić uwagę na Keegana Murray’a. Debiutant Kings zdążył zagrać już trzykrotnie. W debiucie zdobył 26 punktów i 8 zbiórek, a w ostatnim meczu 24 punkty, 7 zbiórek i 3 przechwyty. Tylko raz zdarzył mu się słabszy występ na 9 punktów i 1/7 z dystansu, ale w ogólnym rozrachunku Murray wygląda naprawdę solidnie:
Niestety – fatalny początek letnich rozgrywek zaliczył Shadeon Sharpe. Nie dlatego, że fatalnie wypadł, ale dlatego, że już po 5 minutach gry doznał kontuzji barku, która wykluczyła go z meczu. Nie znamy jeszcze wyników dokładniejszych badań, więc nie wiemy, na ile poważny może być to uraz. Miejmy nadzieję, że szybko wróci do grania.
W meczu, w którym Sharpe doznał kontuzji, naprzeciw stanęli Pistons z dwoma debiutantami w składzie. Jednym z nich był center Jalen Duren, który co prawda zagrał tylko 11 minut, ale na mnie wrażenie zrobił. Przede wszystkim tym, że mając 18 lat (będzie najmłodszym graczem w NBA w przyszłym sezonie), wygląda na tle reszty jak stary – w pozytywnym tego słowa znaczeniu:
Znacznie więcej czasu w swoim pierwszym meczu w koszulce Pistons dostał Jaden Ivey. Atletyczny rozgrywający zdobył w 32 minuty 20 punktów, 6 zbiórek i 6 asyst:
NBA Summer League jeszcze potrwa, my będziemy mieli rękę na pulsie i damy Wam znać o występach debiutantów i co ciekawszych sytuacjach. Trzymamy też rękę na pulsie odnośnie podpisań kontraktów i wymian, ale musicie nam wierzyć, że w ostatnich dniach nie dzieje się praktycznie nic. Miejmy nadzieję, że to się zmieni. Słonecznego dnia wszystkim!