Holiday porównuje mistrzostwo olimpijskie z tytułem w NBA
Jrue Holiday powiedział, że nic nie może równać się z celebracją mistrzostwa NBA w Bostonie, a zdobycie złota olimpijskiego w Paryżu nazwał „fajnym”.
Obrońca miał okazję doświadczyć rzadkiego osiągnięcia w koszykówce – wygrania mistrzostwa NBA i złotego medalu olimpijskiego w tym samym sezonie. 34-latek często wychodził w pierwszej piątce Team USA, a także odegrał również kluczową rolę w zdobyciu rekordowego, osiemnastego tytułu mistrzowskiego NBA przez Boston Celtics.
Po powrocie z Paryża, Holiday brał udział w promocji „złotych urodzin” Raising Cane’s – z okazji 28. urodzin sieci fast foodów, przypadających 28-go dnia miesiąca – gdzie odpowiadał na pytania mediów.
Zapytany o porównanie celebracji obu wydarzeń, Holiday zdecydowanie wskazał na mistrzostwo NBA i paradę, która po nim nastąpiła.
„Medal w Paryżu był fajny. To było oczywiście przeciwko Francji, gospodarzom turnieju. Dosłownie my kontra reszta świata. Ale wygrana tutaj była niesamowita. Myślę, że nic tego nie przebije” – powiedział gracz Celtics.
„Móc wygrać tutaj, w Bostonie, w meczu nr 5… Znaczy, tłum, rzut Paytona [Pritcharda]. To wszystko było po prostu tak przytłaczające” – dodał Holiday. „To było niesamowite. A potem ta parada była szalona. Więc nie mogę [porównać]. Czuję, że ciągle jestem na fali tej euforii każdego dnia” – zakończył.
W minionym sezonie NBA Jrue zapisywał na swoim koncie średnio 12,5 punktów, 5,4 zbiórki oraz 4,8 asysty.