Heat zatrzymują Celtics, straszna pomyłka Poole’a w końcówce, powrót McColluma do Portland
DAL – CLE – 120:112
DEN – IND – 125:118
ORL – WAS – 110:127
MIA – BOS – 106:98
CHA – NYK – 125:114
MIN – TOR – 102:125
SAC – HOU – 121:118
ATL – OKC – 136:118
MEM – SAS – 112:111
PHX – GSW – 107:103
NOP – POR – 117:107
Miami Heat umocnili się na prowadzeniu w konferencji wschodniej, pokonując jednych z bezpośrednich rywali, Boston Celtics. Jeśli ktoś zdecydował się oglądać starcie na szczycie konferencji, to chyba nie może czuć się rozczarowany. Dostaliśmy wyrównane starcie, które Heat na dobre przejęli tak naprawdę dopiero w ostatnich minutach. Ich najlepszym strzelcem został Jimmy Butler z dorobkiem 24 punktów, ale na uwagę zasługuje przede wszystkim dobry występ Kyle’a Lowry’ego, od którego Heat dostali 23 punkty, 8 asyst i tylko jedną stratę:
Minionej nocy oglądalibyśmy także pojedynek na szczycie zachodu, gdyby nie fakt, że kontuzjowany jest Steph Curry. Golden State Warriors mimo wszystko podjęli walkę i na dobrą sprawę załatwił ich dopiero Chris Paul na kilkanaście sekund przed końcem, dający Suns 3-punktowe prowadzenie:
Straty miał szanse odrobić jeszcze Jordan Poole, który w całym meczu uzbierał aż 38 punktów, 9 zbiórek i 7 asyst. Niestety – w ostatniej akcji postanowił oddać rzut z połowy, pomimo tego, że na zegarze zostały jeszcze 4 sekundy. Jego usprawiedliwieniem jest fakt, że myślał on, że zostanie sfaulowany:
LUKA MAGIC:
Iluzjonista Luka Doncic poprowadził Dallas Mavericks do zwycięstwa nad Cleveland Cavaliers, notując po drodze 35 punktów, 9 zbiórek i 13 asyst:
Nikola Jokic mknie po kolejną nagrodę MVP – tym razem jego Nuggets ograli Pacers, co daje im obecnie 5. miejsce w tabeli o pół meczu nad Jazz. Jokic uzbierał przy okazji 37 punktów, 13 zbiórek i 9 asyst, trafiając 15/19 prób z gry:
Austin Rivers z kolei pograł tylko 19 minut, bo sędzia zdecydował się go wyrzucić z boiska za wyjątkowo brutalne zagranie łokciem. Praktycznie znokautował tego biednego Lance’a Stephensona!:
Trae Young miał spore pole do popisu przeciwko rezerwom Thunder, których pierwszy skład wygląda jak rezerwy innych zespołów NBA. Zdobył 41 punktów i 8 asyst, prowadząc Hawks do wysokiego zwycięstwa:
Kristaps Porzingis zaczyna odnajdować się w nowej drużynie. Jego 35 punktów i 8 zbiórek dały Wizards zwycięstwo nad Orlando Magic, wciąż utrzymując matematyczne szanse stołecznej ekipy na turniej Play-In:
Toronto Raptors wyszli zwycięsko ze starcia z Timberwolves, zatrzymując rywali na skuteczności 29,7% za trzy, podczas gdy sami trafili 50% swoich prób z dystansu. Najlepszymi strzelcami Raptors zostali Gary Trent Jr. i OG Anunoby, którzy łącznie trafili 10/12 zza łuku, ale triple-double zapisał na swoje konto Pascal Siakam, zdobywając 12 punktów, 10 zbiórek i 13 asyst:
Na uwagę zasługuje też występ Freda VanVleeta, który oprócz 12 punktów i 8 asyst zdobył też 5 przechwytów, w sumie aż 11 razy zmuszając rywali do straty piłki:
LaMelo Ball pobił swój rekord kariery w liczbie asyst, rozdając ich aż 15, prowadząc przy tym Hornets do zwycięstwa nad Knicks. Do tego dorzucił 10 punktów i 5 zbiórek:
Memphis Grizzlies bez Ja Moranta do ostatnich sekund męczyli się z walczącymi o Play-In San Antonio Spurs. Ostatecznie jednak udało się wyjść z tego starcia obronną ręką, a najwięcej punktów zanotował bezpośredni zmiennik Moranta, Tyus Jones. zapisał na swoje konto 25 oczek, dokładając 5 zbiórek i 6 asyst:
On znowu to zrobił! Zaczaił się za winklem, zakradł i ukradł. Jak to możliwe, że mu się coś takiego po prostu udaje już kolejny raz:
Dla CJ McColluma była to ważna noc – po raz pierwszy zagrał w Portland nie będąc już zawodnikiem Blazers. Kibice przyjęli go oczywiście jak starego przyjaciela:
McCollum nie dał jednak kibicom Blazers powodów do radości. Poprowadził on Pelicans do zwycięstwa, zdobywając 25 punktów, 3 zbiórki i 4 asysty: