Giannis przechodzi się po Nets, dwie trójki Sochana, Lakers 0-4
Wygląda na to, że ktoś jest tutaj za mały:
ORL – CLE – 92:103
ATL – DET – 118:113
CHA – NYK – 131:134 (OT)
PHI – TOR – 109:119
BKN – MIL – 99:110
IND – CHI – 109:124
SAS – MIN – 122:134
HOU – UTA – 101:109
LAL – DEN – 99:110
MIA – POR – 119:98
Minionej nocy Giannis Antetokounmpo kompletnie przejechał się po Brooklyn Nets. Dosłownie się przejechał. Jego 43 punkty, 14 zbiórek, 5 asyst i 3 bloki sprawiły, że Milwaukee Bucks na dzień dzisiejszy pozostają jedyną niepokonaną drużyną w sezonie NBA 2022/23:
Nets nie przez cały mecz byli bez szans – na przełomie drugiej i trzeciej kwarty wyszli nawet na prowadzenie. Ciężko jednak wygrać mecz, kiedy Kyrie Irving (nie)trafia 0/7 za trzy, a Kevin DUrant dodaje od siebie 1/4. Obaj skończyli mecz z niezłymi linijkami (kolejno 33 i 27 punktów), ale jako drużyna trafili marne 7/27 z dystansu. Nie gra się tez łatwo, kiedy z gry zostaje wyrzucony trener:
Toronto Raptors zaczynają wyglądać naprawdę dobrze, po Miami Heat ogrywając innych faworytów wschodu, Philadelphię 76ers. Najlepszym strzelcem Raptors był w tym meczu Gary Trent Jr. z dorobkiem 27 punktów, jednak chyba bardziej imponujący był występ Pascala Siakama na 20 punktów, 5 zbiórek i aż 13 asyst pzy tylko jednej popełnionej stracie:
Christian Koloko został wybrany w ostatnim drafcie dopiero z 33. pickiem, ale już prezentuje się naprawdę solidnie:
Jeremy Sochan po raz kolejny dobrze pokazał się w meczu przeciwko Minnesocie Timberwolves. Tym razem nasz rodak zdobył 12 punktów, zbiórkę, 2 asysty, przechwyt i blok (i to jaki!). Trafił w sumie 5/13 rzutów z gry, w tym co ważne 2/6 za trzy, trafiając w końcu swoje pierwsze rzuty z dystansu w NBA. Pomimo porażki Spurs, był też jednym z tylko dwóch zawodników w zespole z dodatnim wskaźnikiem plus/minus (+2), co pokazuje, jak wartościowe są jego minuty gry, pomimo statusu debiutanta i problemów ze skutecznością:
Wolves do zwycięstwa poprowadził Anthony Edwards, chyba podrażniony trochę słabym początkiem sezonu w swoim wykonaniu. Młody lider Wilków zdobył 34 punkty i 9 asyst, trafiając aż 7/12 rzutów z dystansu:
Los Angeles Lakers zaczynają sezon od bilansu 0-4, po kolejnej już porażce, tym razem z Denver Nuggets. Tym razem nie można zrzucić całej winy na Russella Westbrooka, bo ten nawet nie wyszedł na parkiet z powodu bólu w ścięgnie udowym.
Lakers mieli w tym meczu swój moment – po runie 13-3 na zakończenie drugiej kwarty doprowadzili do remisu, po zmianie stron wychodząc nawet na chwilowe prowadzenie:
Ostatecznie jednak wygraną wybił im z głowy Nikola Jokic, trochę niewidoczny na starcie tego sezonu. Tym razem nasz MVP był jak najbardziej widoczny, zdobywając 31 punktów, 13 zbiórek, 9 asyst i 4 przechwyty przy bardzo dobrej skuteczności 12/17 z gry:
Nie wiem na jak dobrego koszykarza wyrośnie Bones Hyland, ale na pewno ma w sobie 'to coś’:
Miami Heat wygrali z Portland Trail Blazers, pozbawiając ich miana drużyny niepokonanej. Najlepszym punktującym Heat był Bam Adebayo z dorobkiem 18 punktów, a po 17 dorzucili Jimmy Butler i Kyle Lowry. Co jednak najważniejsze, Heat zaczęli trafiać trójki – jako zespół trafili aż 15/38 (39,5%), a aż 6 zawodników dostarczyło przynajmniej kilkunastu oczek:
Kyle Lowry z kolei dzięki aż 5 trafionym trójkom wskoczył na 13. miejsce w klasyfikacji wszechczasów trafionych trójek, z 1983 trafieniami wyprzedzając Dirka Nowitzkiego:
Gordon Hayward miał szansę wygrać mecz dla Charlotte Hornets, ale nie trafił floatera w ostatnich sekundach regulaminowego czasu gry. Doszło więc do dogrywki, w której lepsi okazali się Knicks. Nowojorski zespół do wygranej poprowadził Jalen Brunson, zdobywając aż 27 punktów i najlepsze w karierze 13 asyst:
Trae Young zdobył 35 punktów i 6 asyst, dając Hawks zwycięstwo nad Detroit Pistons:
Utah Jazz odegrali się na Houston Rockets za porażkę sprzed dwóch dni – poprowadził ich do tego ich najlepszy strzelec, Lauri Markkanen, zdobywając 24 punkty i 9 zbiórek:
Ale Jordan Clarkson to ma wysokie loty w tym sezonie:
Cleveland Cavaliers poradzili sobie z Orlando Magic, a Jarrett Allen poznęcał się nad zaliczającym udany start sezonu Bol Bolem:
Gwiazdą meczu, pomimo porażki, był debiutant Paolo Banchero, który statystycznie notuje jedno z najlepszych wejść do NBA w historii. Tym razem młodzian zdobył 29 punktów, 8 zbiórek, 4 asysty i 2 bloki: