FIBA News: Polska na drodze do Igrzysk w Paryżu: dziś ważne starcie z Estonią
ZKrainyNBA to portal – jak sama nazwa wskazuje – o lidze NBA. Jest to jednak portal prowadzony w języku polskim, dla polskich odbiorców, a tak się składa, że reprezentacja Polski stoi dziś przed bardzo ważnym wyzwaniem.
Dziś o 16:45 zmierzymy się z Estonią, a stawka jest naprawdę wysoka. (mecz zobaczycie na telewizyjnej antenie TVP Sport, lub w aplikacji mobilnej TVP Sport)
Prekwalifikacje do Igrzysk w Paryżu
Trwa turniej prekwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Polacy wyszli z pierwszego miejsca w grupie (zostawiając za sobą Portugalię, Węgry, oraz Bośnię i Hercegowinę), a w półfinale zmierzą się właśnie z Estonią. W Finale z kolei czekać będzie ktoś z pary Izrael – Bośnia i Hercegowina. Wygrany Finał daje prawo udziału w jednym z czterech turniejów kwalifikacyjnym, których zwycięzcy zagrają na Igrzyskach.
Droga jest więc długa, ale dwóch kolejnych meczów nie wolno Polakom przegrać, jeśli chcą powalczyć o udział w Igrzyskach.
Ostatni raz reprezentacja Polski w koszykówce mężczyzn w Igrzyskach Olimpijskich udział brała… W 1980 roku, w pamiętnych Igrzyskach w Związku Radzieckim, zbojkotowanych przez kilkadziesiąt nacji, w tym USA, RFN, czy Chiny. Udział w imprezie w Paryżu byłby więc pierwszym turniejem olimpijskim od ponad 40 lat.
Szanse nie są duże – bądźmy szczerzy. W Igrzyskach weźmie udział tylko 12 ekip z całego świata, w tym 7 najlepszych drużyn zbliżających się Mistrzostw Świata. Trzymamy kciuki, ale realistycznie nie rozpatrujemy chyba reprezentacji Polski jako jednej z 12 najlepszych ekip Świata…
A może? Na ostatnim, pamiętnym Eurobaskecie zajęliśmy 4. miejsce, na Mistrzostwach Świata 4 lata temu 8. miejsce – duże turnieje i gra z mocniejszymi rywalami idzie nam w ostatnich latach zaskakująco dobrze.
Nadchodzący rywale – Estonia, Izrael, Bośnia i Hercegowina
Dziś czeka nas starcie z Estonią. Na papierze jesteśmy sporymi faworytami tego starcia:
(kurs z dnia 18.08.2023)
Szybki skauting pokazuje, że najgroźniejszymi zawodnikami rywali mogą być młodzi Artur Konontsuk (skrzydłowy grający w hiszpańskiej Grenadzie), Sander Raieste (mierzący 204 cm strzelec, niebezpieczna kombinacja), czy grający we Włoszech Kaspar Treier (46,6% trafionych trójek w tym turnieju).
Estończycy w fazie grupowej sporo rzucali za trzy, ale niewiele z ich prób znajdowało drogę do kosza. Choć oddawali najwięcej w stawce 32 trójki na mecz, trafiali tylko 29,2% z nich. Znacznie groźniejsi Estończycy mogą być pod koszem – zwłaszcza w defensywie. Dysponują wysokim składem – choć nie ma tam jednego, wybijającego się warunkami gracza, aż 9 z 12 graczy mierzy przynajmniej 2 metry, a trzej pozostali nie schodzą wzrostem poniżej 194 cm. Równy, wysoki skład. Pomimo braku wyraźnie górującego wzrostem podkoszowego, Estonia była najlepiej blokującą ekipą fazy grupowej.
W ewentualnym Finale Prekwalifikacji zmierzymy się z Izraelem lub Bośnią i Hercegowiną. ten drugi zespół dość nieoczekiwanie ograliśmy w fazie grupowej. Bośniacy górowali nad reprezentacją Polski wzrostem, a prowadzeni byli przez Jusufa Nurkicia i bardzo fizycznie grającego Dzanana Musę z Realu Madryt. Wówczas udało nam się jednak trafić aż 14/32 rzutów z dystansu (43,8%!), co pozwoliło zniwelować fizyczną przewagę rywali. To jednak powtórzyć będzie bardzo ciężko.
Dużo łatwiejszym rywalem – na papierze – byłby dla nas Izrael. To zespół nieco niższy, nie dysponujący takimi gwiazdami jak Nurkic czy Musa. O sile Izraela stanowią grający w ich rodzimej lidze (bardzo mocnej lidze, dodajmy) Bar Timor, czy Roman Sorkin. Jest to drużyna na tyle chimeryczna, że w fazie grupowej dała się pokonać Estonii – tej samej, przeciwko której na papierze jesteśmy tak dużymi faworytami.
Nie wybiegajmy jednak tak bardzo do przodu. Dziś musimy pokonać Estonię, potem pomyślimy o Finale Prekwalifikacji, potem o Kwalifikacjach, potem o Igrzyskach… Wszystko po kolei.