EuroBasket 2022 – najlepsi gracze z NBA, szanse Polaków
Już 1. września startuje EuroBasket 2022, czyli koszykarskie Mistrzostwa Europy! Turniej potrwa aż do 18 września, a rozgrywać będzie się w 5 miastach: Pradze (Czechy), Tibilisi (Gruzja), Kolonii, Berlinie (Niemcy), oraz Mediolanie (Włochy). Na EuroBaskecie zobaczymy przede wszystkim zmagania reprezentacji Polski, ale też mnóstwo ekip w iście gwiazdorskiej obsadzie (o tym później).
EuroBasket 2022 – reprezentacja Polski
Reprezentacja Polski terminarz:
- 2. września (piątek) 17:30 Polska – Czechy
- 3. września (sobota) 14:00 Polska – Finlandia
- 5. września (poniedziałek) 14:00 Polska – Izrael
- 6. września (wtorek) 14:00 Polska – Holandia
- 8. września (czwartek) 21:00 Polska – Serbia
EuroBasket 2022 – gdzie oglądać?
Mecze EuroBasketu 2022 transmitowane będą na antenach Telewizji Polskiej – zarówno na telewizyjnym kanale TVP Sport, jak i na internetowej platformie TVP Sport Online. Wszystkie mecze zobaczyć możesz za pośrednictwem legalnego bukmachera Superbet. Jego plusem jest fakt, że nie trzeba spełniać żadnych skomplikowanych wymagań by obejrzeć mecz – o tym, jak oglądać NBA (a w tym przypadku EuroBasket) pisaliśmy tutaj:
Jeśli założysz konto z naszego linku z kodem NBAFREE, możesz odebrać 100% od pierwszej wpłaty do 200 PLN oraz bonus specjalny 34 PLN. Pierwsze 7 dni grasz bez ryzyka dzięki ofercie Cashback do 1300 PLN, a pobierając aplikację mobilną w pierwszym tygodniu otrzymujesz dodatkowe 20 PLN bonusu:
Turniej dzieli się na fazę grupową i pucharową. Mamy cztery grupy po 6 zespołów, z których 4 awansują dalej. Polska zagra w grupie D, która prezentuje się następująco:
- Serbia
- Finlandia
- Czechy
- Izrael
- Holandia
- Polska
Bądźmy realistami. Nie jesteśmy blisko grona faworytów turnieju, zwłaszcza tak dobrze obsadzonego. Kibicujmy naszym, by wyszli z grupy – to jest cel jak najbardziej realny – a potem zobaczymy, co się wydarzy. Najtrudniejszymi rywalami będą oczywiście Serbowie, faworyci całej imprezy, z obecnym MVP ligi NBA w składzie. Finlandia oprócz Lauri Markkanena nie błyszczy może gwiazdorskim składem, ale to bardzo solidna reprezentacja, podobnie jak Czechy z Tomasem Satoranskym i kilkoma koszykarzami na wysokim, europejskim poziomie. Z grupy awansują po 4 zespoły, więc wygrana z Izraelem jawi się obecnie jako najważniejsze zadanie do wykonania (jako że 3 wymienione wcześniej ekipy mogą być naprawdę trudne do ogrania). Deni Avdija, Gael Mekel i Yam Madar to nie są anonimowe postaci, ale trzeba im stawić czoła. Ostatnio graliśmy przeciwko nim 30 czerwca tego roku w eliminacjach do Mistrzostw Świata – wtedy udało się zwyciężyć. Holandia to w tym gronie zespół zdecydowanie najsłabszy – być może najsłabszy w całym turnieju. Wygrana z nimi to podstawowe założenie, by myśleć o czymkolwiek. Tak prezentują się szanse na poszczególne osiągnięcia Biało-czerwonych:
Forma naszych reprezentantów wydaje się być dobra – świadczyć mogą o tym ostatnie spotkania. W ostatnim czasie Polacy rozegrali cztery mecze – dwa w ramach pre-eliminacji do EuroBasketu 2025 (z Austrią i Chorwacją), oraz dwa sparingowe przed tegorocznym turniejem (z Gruzją i Turcją). Przegrany został – choć tylko różnica 3 punktów – jedynie mecz z bardzo silną Chorwacją Na pamiętnych Mistrzostwach Świata 2019 w Chinach udało się naszym zaliczyć kapitalne zawodny i zaskoczyć świat, ale teraz nie nakładałbym w związku z tym jakiejkolwiek presji. Nasz skład – z całym szacunkiem do naszych reprezentantów – nieco odstaje poziomem od większości kadr na Eurobaskecie:
PG: AJ Slaughter / Jakub Schenk / Łukasz Kolenda
SG: Michał Michalak / Jakub Grabacz
F: Mateusz Ponitka / Michał Skokołowski
PF: Jarosław Zyskowski / Aaron Cel
C: Aleksander Balcerowski / Dominik Olejniczak / Aleksander Dziewa
Niestety, nie jest to optymalny, najlepszy skład polskich koszykarzy, jaki jesteśmy w stanie wystawić. Z powodu tarć w PZKoszu, oraz niesnasek rodzinno-osobistych, których kulis nie znam, za którymi nie nadążam i których chyba wcale nie chcę rozumieć, na turniej nie pojadą Adam Waczyński, zawodnik hiszpańskiego Casademont Zaragoza, oraz jego klubowy kolega, Marcel Ponitka, prywatnie brat Mateusza, choć Panowie są poróżnieni. Szkoda, bo to dwóch bardzo dobrych koszykarzy. Na EuroBaskecie nie zobaczymy też naszego świeżo upieczonego przedstawiciela w NBA, Jeremy’ego Sochana. Obecnie jego celem nadrzędnym jest przystosowanie się do obciążeń NBA, by dobrze wypaść i zdrowotnie przetrwać debiutancki sezon. Szkoda, ale decyzja chyba zrozumiała. Miejmy nadzieję, że Jeremy w przyszłości nieraz wesprze naszą kadrę.
EuroBasket 2022 – faworyci
To będzie naprawdę, naprawdę mocno obsadzony turniej. To, że zagrają na nim najsilniejsze reprezentacje Starego Kontynentu, to jedna sprawa. Przede wszystkim jednak zobaczymy naprawdę wiele gwiazd z NBA i to tych gwiazd zdecydowanie największego kalibru. Przejdźmy pobieżnie przez najmocniejsze ekipy:
Serbia
Dla Serbów zagra obecny, dwukrotny MVP ligi NBA, Nikola Jokic. Geniusz koszykówki, rozgrywający w ciele wielkiego centra. Niestety, turniej z powodu operacji kolana opuści Bogdan Bogdanovic, z racji kontuzji nie pojawią się też Boban Marjanovic, a kluby uniemożliwiły grę Aleksejowi Pokusevskiemu i Nikoli Joviciowi. Jokicia w kadrze wspierać będą więc świeżo upieczony mistrz NBA Nemanja Bjelica (choć będzie w składzie, to uraz stawia pod znakiem zapytania jego występy), oraz chyba największa obecnie gwiazda europejskiej koszykówki Vasilije Micic. Poza nimi jest w drużynie kilku koszykarzy z najwyższego, europejskiego poziomu, jak Vladimir Lucic, czy Nikola Kalinic. Mocna ekipa – przez bukmacherów stawiana w roli faworytów.
Grecja
Kolejna reprezentacja, która w składzie ma dwukrotnego MVP ligi NBA, czyli Giannisa Antetokounmpo. W drużynie nie mogło zabraknąć jego braci – Thanasisa Antetokounmpo, również grającego dla Milwaukee Bucks, oraz Kostasa Antetokounmpo, obecnie gracza francuskiego ASVEL Basket. Oprócz nich zobaczymy Tylera Dorsey, czyli gracza pochodzenia amerykańskiego, obecnie zawodnika Dallas Mavericks, oraz nieśmiertelnego Nicka Calathesa – doświadczonego rozgrywającego, obecnie w barwach Barcelony. Reszta to głównie zawodnicy z rodzimej ligi greckiej. Ale że liga grecka to jednak z najmocniejszych w Europie, to i skład jest solidny. Dość wspomnieć graczy takich jak Giorgios Papagiannis, czy Kostas Papanikolau, których fani NBA mogą kojarzyć z niegdysiejszych występów.
Grecy, obok wspomnianych wcześniej Serbów, stawiani są przez bukmacherów w gronie ścisłych faworytów do zwycięstwa w całym EuroBaskecie:
Słowenia
Mieliśmy dwóch dwukrotnych MVP ligi NBA z przeszłości, a tu mamy najpewniej MVP z przyszłości. Tak można bowiem chyba powiedzieć w kontekście Luki Doncicia, kolejnej super-gwiazdy rodem z NBA, którą obejrzymy na EuroBaskecie. Wspierać będzie go na obwodzie jak zwykle Goran Dragic, z którym stworzą na papierze chyba najlepszy duet obwodowy turnieju, rodem zza Oceanu. Wspierać będzie ich młodszy brat Gorana, Zoran Dragic – obecnie zawodnik rodzimej Cedevity Olimpja, w przeszłości próbujący swoich sił w NBA. Z postaci szerzej znanych mamy też Vlatko Cancara z Denver Nuggets, oraz Jakę Blazicia, bywalca europejskich parkietów na najwyższym poziomie. Co ciekawe, w składzie Słowenii jest też zawodnik z ligi polskiej, reprezentujący Anwil Włocławek Ziga Dimec.
Francja
Kolejna reprezentacja dość mocno obsadzona zawodnikami z NBA. Oprócz największej gwiazdy, Rudy’ego Goberta, mamy tu także Evana Fournier, Timothe Luwawu-Cabarrota, oraz młodego Theo Maledona. Obok nich zobaczymy gwiazdy europejskiego basketu, takie jak Thomas Huertel, Vincent Poirier, oraz graczy z przeszłością za Oceanem, jak Guerschon Yabusele, czy Elie Okobo. Niestety zabraknie kilku mocnych ogniw, znanych z poprzednich turniejów, jak Nando DeColo, Frank Ntilikina, czy Nicolas Batum. Niestety nie zobaczymy też młodej gwiazdy, lidera mocków draftu 2023, Victora Wembanyamy, który leczy kontuzję.
Hiszpania i Niemcy – braki kadrowe
Są reprezentacje, dla których niestety nie zagra wielu kluczowych zawodników. Są w tym gronie Niemcy, prowadzeni przez Dennisa Schroedera. Oprócz niego zagra młody gracz Orlando Magic, Franz Wagner. Na tym jednak zaciąg z NBA się kończy. Pod znakiem zapytania stoi występ Daniela Theisa (uraz), a wśród nieobecnych można wymieniać takie nazwiska jak Marotz Wagner, Maxi Kleber, Isaiah Hartenstein, czy Isaac Bonga. Oprócz zawodników z NBA, zabraknie kilku weteranów znanych z poprzednich imprez, jak Paul Zipser, czy Tibor Pleiss.
Ze znacznymi brakami mierzyć muszą się także Hiszpanie. Ich skład oprze się m. in. na braciach Juancho i Willym Hernangomez, młodym centrze Rockets Usmanie Garubie, oraz legendzie tej kadry Rudym Fernandezie. Zabraknie jednak takich postaci jak Ricky Rubio, Sergio Lull, Alex Abrines, czy Victor Claver. Nie wspominając już o braciach Gasol, z których Pau zakończył już karierę, a Marc zrezygnował po 20 latach z gry w kadrze.
Pozostali gracze z NBA na EuroBasket 2022
Niezłą ekipę na EuroBasket ma oczywiście Chrowacja, gdzie na pierwszym planie zobaczymy Ivicę Zubaca Dario Saricia, oraz Bojana Bogdanovicia:
Reprezentację Bośni i Harcegowiny poprowadzi z kolei Jusuf Nurkic:
Litwa, jeden z najbardziej 'koszykarskich’ krajów na mapie Europy, oprze swoją grę na duecie podkoszowych Domantas Sabonis i Jonas Valanciunas:
Nasi grupowi rywale, Finlandia, polegać będzie przede wszystkim na Lauri Markkanenie:
Mocną ekipę ma też Turcja, dla której zagrają m. in. Alperen Sengun, Cedi Osman, Furkan Korkmaz, czy Shane Larkin: