Edwards przypieczętował zwycięstwo Timberwolves rzutami wolnymi
Anthony Edwards zdobył 32 punkty, kończąc swój występ kluczowymi rzutami wolnymi na 2,4 sekundy przed końcem meczu. Dzięki temu Minnesota Timberwolves zwyciężyli nad Sacramento Kings w emocjonującym spotkaniu zakończonym wynikiem 117-115.
Decydujące rzuty Edwardsowi przyniósł faul Domantasa Sabonisa przy stanie 115-115, a Keegan Murray miał jeszcze szansę na wygraną dla Kings, ale jego rzut z dystansu w ostatnich sekundach był niecelny. Timberwolves cieszyli się z pierwszej wygranej w sezonie po wcześniejszej porażce z Los Angeles Lakers.
W samej końcówce Malik Monk zdobył dla gospodarzy trzy punkty z akcji, dając Sacramento prowadzenie 115-114, ale Timberwolves błyskawicznie odpowiedzieli. Choć Rudy Gobert trafił tylko jeden z dwóch rzutów wolnych, wyrównał wynik na 115-115, a po chwili Edwards dopełnił dzieła.
Julius Randle miał na koncie najwięcej, bo aż 33 punkty, w tym imponujące 13 z 17 rzutów z gry i 5 na 6 „trójek”. Był to jego drugi mecz w barwach Timberwolves, po debiucie przeciwko Lakers, w którym zdobył 16 punktów. Naz Reid dołożył z ławki 19 punktów i 13 zbiórek, a Gobert zakończył mecz z 11 zbiórkami.
Sacramento, które prowadziło już 12 punktami w trzeciej kwarcie, mogło liczyć na 26 punktów w debiucie DeMara DeRozana, a także 24 punkty Sabonisa. Keegan Murray rzucił 23 punkty i dołożył 11 zbiórek, natomiast De’Aaron Fox miał 15 punktów i 11 asyst.
Dzięki świetnej skuteczności z dystansu Edwards i Randle dali Timberwolves znaczącą przewagę – 60-33 z linii za trzy punkty, trafiając 20 z 50 prób.
Kolejne spotkanie Minnesota rozegra z Toronto Raptors 27. października o godzinie 02:00 czasu polskiego.