Draft NBA 2024 |13 graczy, na których warto zwrócić uwagę

Draft NBA 2024 |13 graczy, na których warto zwrócić uwagę

Draft NBA 2024 |13 graczy, na których warto zwrócić uwagę

Wczoraj odbyła się loteria draftu NBA – wiemy już, z jakimi numerami będą wybierać w drafcie drużyny z TOP14. Pojawia się jednak pytanie: Kogo będą wybierać? Przychodzimy z pomocą.

Wszystkie mecze obejrzysz za darmo w SUPERBET – wystarczy założyć konto, bez spełniania żadnych warunków!
Kod promocyjny
ZKRAINYNBA
sprawdź

+18 tylko dla osób pełnoletnich, pamiętaj że hazard uzależnia, graj odpowiedzialnie.

Poczytałem, pooglądałem i przychodzę do Was z listą 14 nazwisk nadchodzącej klasy draftu, który z różnych powodów przykuły moją uwagę. UWAGA: Nie należy traktować tego jak mock draftu. Nazwiska pojawiają się w odrobinę losowej kolejności, a ja nie czuję się ekspertem od młodych koszykarzy na tyle, by prognozować jakąś kolejność i ferować wyroki.

Chciałem tylko zaznaczyć.

Spójrzmy, kim będziemy się ekscytować 26 czerwca w noc draftu:


Alexandre Sarr (C)
wzrost: 216 cm
zasięg ramion: 225 cm
drużyna: Perth Wildcats (Australia)

Alex Sarr jest młodszym (dopiero 18 lat!) bratem innego koszykarza, Oliviera Sarra – obecnie zawodnika Thunder. To jednak Alex od początku zanosi się na talent większy – także dosłownie. Gracz o ramie 216 cm wzrostu i 225 cm zasięgu to coś, czego nie widujemy zbyt często. Zwłaszcza, że jak w przypadku Wembanyamy czy Holmgrena, nie mówimy o chudzielcu.

Francuz ma potencjał na zostanie kapitalnym obrońcą – nie tylko obrońcą obręczy. Oprócz tego, że długimi rękoma potrafi blokować rzuty (1,5 bloku na mecz w lidze australijskiej), to świetnie radzi sobie też dalej od kosza, gdzie trzeba grać szybciej na nogach. Eksperci w mockach porównują go z tego powodu do takich graczy jak Jaren Jackson Jr., czy Evan Mobley.

Sarr jest jednym z kilkuw tym drafcie przykuwających uwagę podkoszowych, ale chyba najlepiej przystosowanym do obecnych realiów. Głównie dzięki temu, że siłę i wzrost łączy z dobrą praca na nogach i solidnym kozłem. Strzelcem nie jest, ale próbuje – oddaje po 2 trójki na mecz, z których póki co trafia 29%.

Jeśli w tym drafcie mogą pojawić się jakieś przyszłe gwiazdy, to tu jest ku temu potencjał. W ostatnim czasie najpoważniejszy kandydat do pierwszego picku.


Zaccharie Risacher (SF/PF)
wzrost: 207 cm
zasięg ramion: 209 cm
drużyna: JL Bourg (Francja)

Kolejny utalentowany, młody Francuz. Tym razem mamy do czynienia z zawodnikiem o profilu przede wszystkim strzelca. Choć w lidze francuskiej zdobywa średnio tylko nieco ponad 10 punktów na mecz, to skuteczność na poziomie 40,7% za trzy na próbie 3,5 rzutów z dystansu na mecz w – co by nie było – silnej, zawodowej lidze… Robi wrażenie w przypadku 19-latka.

Mówi się, że jest strzelcem wszechstronnym – z niezłym kozłem, z rzutem nie tylko catch’n’shoot, przyzwoitym podaniem. Eksperci zwracają jednak uwagę na jego braki w atletyzmie. Może nie być graczem, który zaatakuje eksplozywnie obręcz, czy zagryzie rywala w obronie. Nie zapowiada się też na gwiazdę, która sama wykreuje dla drużyny grę w ataku.


Matas Buzelis
wzrost: 208 cm
zasięg ramion: ?
drużyna: G League Ignite

Trzeci gracz i trzeci Europejczyk w czołówce tegorocznego naboru… Cóż – Matas Buzelis – jak litewsko nie brzmiałoby jego imię i nazwisko – urodził się w Chicago. Ma jednak litewskie obywatelstwo i już dwa lata temu formalnie zdecydował o grze dla reprezentacji naszych wschodnich sąsiadów.

Koszykarzem zostać musiał: Jego mama, taka, oraz dwóch jego dziadków byli zawodowymi koszykarzami. Jego babcia grała z kolei w piłkę ręczną. Sport ma w genach.

Buzelis to mierzący 208 cm wszechstronny skrzydłowy. Wygląda na to, że potrafi po trochu wszystko. Przy swoim wzroście dobrze kozłuje, potrafi przyjąć rolę rozgrywającego w ataku pozycyjnym. Eksperci uznają, że dobrze rozumie grę, że potrafi poruszać się bez piłki i jest drużynowo dobrym obrońcą. Nie jest najbardziej atletycznym graczem, nie jest wybitnym strzelcem, czasem zdarzy mu się zakozłować…

…Ale wszechstronni, duzi zadaniowcy zawsze są w cenie. Franz Wagner nie bez powodu robi taką karierę w Orlando.


Nikola Topic (PG)
wzrost: 198 cm
zasięg ramion: 213 cm (?)
klub: Crvena Zvezda (Serbia)

Jest już w lidze Nikola Jokic, jest Nikola Jovic… No to teraz Nikola Topic!

Co ciekawe, Topic nie jest podobny koszykarsko do żadnego z kolegów o podobnych personaliach. W serbskim Mega Baskecie – gdzie gra na wypożyczeniu z Crveny – notuje średnio 18,4 punktu i 7,4 asysty w silnej bądź co bądź lidze. Robi wrażenie jak na 18-latka. Topic jest rozgrywającym, którego główną umiejętnością jest zdobywanie punktów. Nie rzuca przy tym wybitnie za 3 (30%…), za to jest świetny w dostawaniu się pod kosz i do półdystansu. Ma cały repertuar zagrań, zwodów, przyruchów i skończeń, które pozwalają mu notować punkty. Poza tym potrafi też – kiedy już dostanie się bliżej obręczy – skutecznie odrzucić piłkę do lepiej ustawionego kolegi.

Czy jest to materiał na gwiazdę NBA? Topic ma pewne braki. Pomimo świetnego zasięgu ramion, nie jest za dobrym obrońcą. Dużym problemem jest też niezbyt obiecujący rzut. Jeśli w NBA nie zrobią z niego choćby przyzwoitego strzelca z dystansu, nie będzie mu łatwo prowadzić tę swoją grę w koźle.


Ron Holland (PG/SG/SF)
wzrost: 203 cm
zasięg ramion: 216 cm
klub: G League Ignite

Był taki moment, kiedy Ron Holland był przymierzany do jedynki tego draftu. Niestety jednak sezon w G-League nie zadziałał na jego korzyść. Spędzając na parkiecie po 34 minuty notował niezłe 20,6 punktu, 6,6 zbiórki, 3,2 asysty i przede wszystkim 2,5 przechwytu.

Dlaczego więc sezon w G-League obniżył jego notowania? Przede wszystkim obnażył jego indolencję rzutowa – zarówno na dystansie (24%), jak i z linii rzutów wolnych (75%). Zwłaszcza to drugie jest ważne w kontekście gracza, którego główną siła jest atletyzm i umiejętność atakowania obręczy. Na zapleczu NBA okazało się trochę, że poza dynamiką i prostym atakiem kosza w koźle… Nie ma tam wiele w ataku.

Holland to na szczęście jednak świetny, atletyczny obrońca, który potencjalnie może w NBA lądować na najlepszych zawodników rywali. Pomaga mu nie tylko siła i skoczność, ale też imponujący zasięg ramion.

Jeśli nie będzie z niego choćby solidnego strzelca, musi nauczyć się lepiej podejmować decyzje na piłce. Połączenie 24% skuteczności na dystansie z tylko 3,2 asystami i aż 3 stratami na mecz budzą spore obawy. Ale pod względem fizycznym mamy do czynienia z niesamowitym talentem.


Donovan Clingan (C)
wzrost: 218 cm
zasięg ramion: 231 cm
klub: UConn (NCAA)

Jeden z zawodników, który najwięcej zyskał na turnieju NCAA. To w dużej mierze dzięki jego grze UConn zdobyło drugie z rzędu mistrzostwo – Clingan notował średnio 11,3 punktu, 7,5 zbiórki (2,8 w ataku!) i aż 2,4 bloku na mecz, zmieniając obraz gry przede wszystkim defensywą.

Ze względu na niesamowite warunki, często pojawiają się porównania Clingana do Roy’a Hibberta. Eksperci wskazują jednak na bardziej współczesny odpowiednik – mówi się, że Clingan może mieć potencjał pokroju Walkera Kesslera. Jak na gracza, który może pójść w TOP3 draftu, nie jest to najbardziej imponujące porównanie. Z całym szacunkiem do Kesslera, który jest świetny.

Wydaje się, że Donovan Clingan jest dokładnie tym, czym zakładasz że jest, patrząc na 218-centymetrowego gracza. Kapitalny obrońca obręczy, w ataku groźny głównie przy wrzucaniu mu lobów pod obręcz. W ostatnim sezonie zdarzało mu się rzucać trójki – łącznie trafił 4/11, ale czy to element, który będzie w stanie w przyszłości rozwijać? Trudno powiedzieć. Rzuty wolne na poziomie ledwo powyżej 50% na to nie wskazują.


Stephon Castle (PG/SG/SF)
wzrost: 198 cm
zasięg ramion: 203 cm
klub: UConn (NCAA)

Kolega Donovana Clingana z UConn, świeżo upieczony mistrz NCAA, także sporo zyskał tym turniejem… Choć jego liczby nie robią wrażenia. W 20 meczach notował po 11,8 punktu, 4,4 zbiórki i 3 asysty na mecz, trafiając skromne 32,6% za trzy.

Co więc sprawia, że Castle pojawia się w TOP10 w mockach draftów?

Średnia asyst zdaje się na to nie wskazywać, ale Stephon Castle to bardzo mądry, skuteczny rozgrywający. Wszechstronny; wysoki, bardzo dobry w obronie, świetnie kończy przy obręczy. Bardzo kojarzy się z takim zawodnikiem jak Anthony Black z Orlando Magic.


Rob Dillingham (PG)
wzrost: 191 cm
zasięg ramion: 196 cm
klub: Kentucky (NCAA)

Dillingham w drużynie Kentucky wchodził z ławki, a i tak był w stanie przykuć uwagę skautów do tego stopnia, że może zostać wybrany w TOP10, a może i nawet TOP5. Ta rola rezerwowego może być prorocza – chłopak ma zadatki na zawodnika w stylu Jamala Crawforda. Nie jest wysoki, ale bardzo zwinny – także w koźle, z którego potrafi sobie kreować pozycje do rzutu. W NCAA trafiał 44,4% trójek, a duża część z nich to właśnie rzuty po koźle, w izolacjach. Cenne wzmocnienie na ławkę dla ekipy, która potrzebuje trochę siły rażenia, kiedy liderzy siedzą na ławce.


Zach Edey (C)
wzrost: 224 cm
zasięg ramion: 239 cm
klub: Purdue (NCAA)

Możliwe, że to najpopularniejszy zawodnik przystępujący do tegorocznego draftu. To o tyle dziwna sytuacja, że eksperci w mockach prognozują dla niego wybór gdzieś na granicy 1. i 2. rundy draftu.

Edey’a mogliśmy oglądać na ubiegłorocznych Mistrzostwach Świata, gdzie grał dla reprezentacji Kanady. W tegorocznej fazie pucharowej turnieju NCAA robił z kolei furorę, zaprowadzając swoje Purdue do Finału, zdobywając po 25 punktów na mecz. Popularności przysparzają mu jego warunki fizyczne: jeśli wejdzie do ligi, z miejsca stanie się najwyższym graczem w lidze ex aequo z Victorem Wembanyamą.

Edey nie jest jednak talentem na miarę Wembanyamy – nawet nie blisko. To zdecydowanie bardziej klasyczny center; powolny, który lubi sobie zagrać tyłem do kosza. Nie jest strzelcem, nie jest wszechstronnym obrońcą, ale zrobił spory postęp pod kątem fizycznym: zaczął się całkiem dynamicznie jak na swoją masę poruszać (prawie 140 kg!) i wygląda na to, że dzięki temu może liczyć na regularne minuty w NBA.


Dalton Knecht (SG/SF)
wzrost: 198 cm
zasięg ramion: ?
klub: Tennessee (NCAA)

Po takiego gracza jak Knecht może wychylić się ekipa, która niekoniecznie się przebudowuje, a szuka wzmocnień na tu i teraz. Mowa w końcu o 23-latku, który ma za sobą aż 3 sezony w NCAA. Ma to swoje plusy i minusy: Z jednej strony dostajemy gracza już ułożonego, z drugiej zaś… Wiemy, że jego sufit nie wisi wysoko. Dla porównania: 23 lata mają Tyler Herro, Darius Garland, czy Zion Williamson.

Knecht to gracz na pozycje 2-3, który przede wszystkim pokazywał się w NCAA z dobrej strony jako strzelec – w ostatnim sezonie trafiał 39,7% trójek przy niemal 7 próbach na mecz. Niestety, nie jest przy tym zbyt dobrym obrońcą.


Kel’El Ware (C)
wzrost: 213 cm
zasięg ramion: 231 cm
klub: Indiana (NCAA)

Kolejny duży, defensywny center w tegorocznym naborze. Prowokuje to pytania. Może jest to znakiem tego, że wzrost i defensywna prezencja wracają do łask? To optymistyczny scenariusz dla wszystkich tych chłopaków. A może NBA wciąż nie potrzebuje tak wielu dużych centów? To by oznaczało, że liga może kilku z nich wypluć.

Kel’El Ware to klasyczny, świetnie zbudowany obrońca obręczy, który dodatkowo ma solidny, pewny rzut z dystansu. Eksperci zwracają uwagę na to, że znakiem zapytania może być jego chęć do gry i zaciętość – potrafi odpuścić zastawienie i walkę o zbiórkę. Brzmi to wszystko trochę jak nowy Myles Turner.


Isaiah Collier (PG/SG)
wzrost: 196 cm
zasięg ramion: 193 cm
klub: USC (NCAA)

Gracz – można powiedzieć w dużym uproszczeniu – w typie Russella Westbrooka. Niewysoki, ale bardzo atletyczny, silny i skoczny. Przeciętny strzelec, ale dobry, zawzięty obrońca. Najczęściej będziemy go pewnie oglądać atakującego obręcz i kończącego na kontakcie – co będzie efektowne z powodu braków we wzroście.


Kyle Filipowski
wzrost: 213 cm
zasięg ramion: 208 cm
klub: Duke (NCAA)

Na końcu swojsko brzmiące nazwisko. Głównie ze względu na nie poświęcam mu tę ostatnią pozycję. Związki Filipowskiego z Polską są jednak… Dosyć luźne. Pradziadek Kyle’a był Polakiem, a poza tym nic go z naszym krajem nie łączy. Mocki draftu plasują go w drugiej dziesiątce. Nie jestem ekspertem do spraw graczy przystępujacych do draftu, ale… To może trochę mówić o tym, jak słaby jest ten nabór.

Kyle Filipowski ma swoje zalety: nieźle kozłuje, nieźle podaje, przyzwoicie rzuca. Jest bardzo wszechstronny, ale nic nie robi świetnie. To zawodnik, który – wydaje się – że będzie typowym zmiennikiem pracującym dla drużyny, stawiającym zasłony etc..

Filipowski ma już niespełna 21 lat, więc nie jest to młody, nieoszlifowany diament. Ma też naprawdę średnie warunki fizyczne, przede wszystki skromny zasięg ramion, co dla centra jest problemem.

superbet logo MECZE PLAYOFF OBEJRZYSZ ZA DARMO: SPRAWDŹ! ⬅️

18 tylko dla osób pełnoletnich, pamiętaj że hazard uzależnia, graj odpowiedzialnie.