DeRozan i Westbrook graczami tygodnia
DeMar DeRozan z Toronto Raptors i Russell Westbrook z Oklahoma City Thunder zostali graczami tygodnia (18-24 grudnia). Dla DeRozana jest to drugie tego typu wyróżnienie w tym sezonie; dla MVP z poprzednich rozgrywek pierwsze.
Rzucający obrońca Kanadyjskiego zespołu, poprowadził Raptors do trzech wygranych spotkań, kolejno z Charlotte Hornets i dwa razy z Philadelphią 76ers. Zwycięstwa drużyny Dwayne’a Caseya i porażki Cavs oraz Celtics spowodowały, że Raptors są obecnie liderami Konferencji Zachodniej. DeRozan w ostatnich spotkaniach zaliczał średnio 34.0 punkty, 4.3 asysty i 4.0 zbiórki, grając na 57-procentowej skuteczności. Warto jednak bliżej przyjrzeć się jego statystykom, konkretnie rzutom za trzy punkty. A szczególnie skuteczności z jaką rzuca. Przez całą jego karierę, był to jedyny element, którego mu brakowało do statusu prawdziwej gwiazdy NBA (szczególnie na jego pozycji). Średnio w karierze trafia zaledwie 28.6% rzutów zza łuku. W tym sezonie wynosi ona 34.1%. Po zsumowaniu rzutów 3-punktowych DeRozana z trzech ostatnich spotkań, podczas których trafił 13 z 20 prób, co daje 65.0% celności! Czyżby 28-letni zawodnik znalazł nareszcie rozwiązanie swojego największego problemu? Przekonać o tym można się dziś w nocy, gdy Dallas Mavericks będą podejmować gości z Toronto.
W Konferencji Zachodniej, nagrodę gracza tygodnia zdobył Russell Westbrook. W przeciągu tygodnia poprowadził Thunder do pięciu zwycięstw, notując jedno triple-double i trzy double-double. Russ zdobywał średnio 29.8 punktów, 9.5 asysty, 9.0 zbiórki oraz 2.5 przechwytu. Co najbardziej cieszy, MVP sezonu zasadniczego w ubiegłym roku wreszcie popracował nad skutecznością swoich rzutów z pola. Od 18 do 24 grudnia trafiał średnio 59.8% rzutów oraz 50.0% rzutów za 3 punkty. Wygląda na to, że po bardzo przeciętnym początku sezonu, który miał być dla OKC łatwym spacerkiem do Finałów NBA, drużyna Billy’ego Donovana zaczyna wreszcie funkcjonować tak, jak powinna grać ekipa posiadająca tyle talentu. Thunder mają teraz dzień odpoczynku, a w nocy z 27 na 28 grudnia zmierzą się we własnej hali z wcześniej opisywaną ekipą z Toronto.