Damian Lillard o pierwszym sezonie w Bucks: „To było trudniejsze, niż myślałem”
Przyjście Damiana Lillarda miało spowodować, że Bucks staną się jednym z głównych kandydatów do ponownego wygrania tytułu. Pierwszy sezon nie był jednak dla drużyny, jak i samego zawodnika taki, jakiego oczekiwano.
Podczas ostatniego sezonu, gdy Damian Lillard, Giannis Antetokounmpo i Khris Middleton grali razem na boisku, a przy tym byli zdrowi, Bucks prezentowali się bardzo dobrze zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Problem polegał na tym, że z powodu kontuzji trójka ta zagrała razem tylko w 42 meczach, w tym ani razu w fazie play-off.
Również statystyki Lillarda spadły w zeszłym sezonie. Spadek punktowy, co prawda mógł być oczekiwany, grając obok Antetokounmpo, ale obniżyła się również jego efektywność — jego skuteczność rzutów za trzy punkty spadła do 35,4%. Rozgrywający przyznał, jak trudny był dla niego ten pierwszy rok, w wywiadzie dla Clup 520 Podcast z Jeffem Teague.
„To było trudniejsze, niż myślałem, naprawdę. Tak jak mówiłem, z powodu mojego życia [przeprowadzka, rozwód], ale także z powodu dostosowywania się do gry z innym wielkim zawodnikiem [Antetokounmpo], a także z Khrisem. Khris to również świetny gracz, ale gra w określony sposób, więc muszę się przyzwyczaić do gry z dwoma zawodnikami i nie chcę im przeszkadzać w robieniu tego, co robią najlepiej, ale muszę znaleźć sposób, by być najlepszą wersją siebie w tym wszystkim. To było po prostu dużo. Wszystko było trudniejsze, niż myślałem” – stwierdził Lillard.
Chcemy stale się dla Was rozwijać i dostarczać coraz lepszych, atrakcyjniejszych treści. Rejestrując się u bukmachera Superbet z kodem ZKRAINYNBA wspierasz nas i pomagasz rozwijać nasz portal. Dziękujemy!
+18 tylko dla osób pełnoletnich, pamiętaj że hazard uzależnia, graj legalnie i odpowiedzialnie.
Pytanie brzmi: czy mogą to zmienić w tym sezonie? W Bucks wszyscy są zdrowi, a Rivers jest z zespołem od początku obozu treningowego, ale w Konferencji Wschodniej, gdzie są Celtics, Knicks i 76ers, powrót do finałów NBA będzie trudnym wyzwaniem.
Milwaukee nie ma dużego marginesu na błędy. Czy Lillard, Middleton i Brook Lopez pozostaną zdrowi? Nie wspominając już o Antetokounmpo, który w dwóch ostatnich play-offach zmagał się z kontuzjami. Czy zespół ma wystarczającą głębię składu, by przetrwać maraton sezonu regularnego? To pokażą już pierwsze miesiące nowego sezonu.