Czy Julius Randle wymusi odejście z Knicks?
Wszyscy zgodzą się chyba co do tego, że obecny sezon New York Knicks jest rozczarowujący – zwłaszcza po ostatnich rozgrywkach, w których udało się w końcu awansować do Playoffów i odpaść po serii z (co by nie było) późniejszymi Finalistami Konferencji. To zaostrzyło apetyty – te nie zostały jednak zaspokojone. Z bilansem 34-42 Knicks zajmują obecnie 11. miejsce, ale ich szanse na awans do turnieju Play-In są właściwie matematyczne.
W centrum tego rozczarowania jest Julius Randle – gość, który po sezonie życia i zainkasowaniu gwiazdorskiej wypłaty, zjechał do poziomu skuteczności 41,1% z gry i 30,5% za trzy. Klub Knicks oraz kibice Knicks mają być prawo niezadowoleni z postawy swojego lidera. Lider jednak sam jest chyba niezadowolony z sytuacji w Knicks. Wskazują na to doniesienia Marca Bermana z New York Post. Według jego źródeł, Julius Randle gra na zmianę klubu w przyszłe wakacje. Jego metody mają być inspirowane – a jakże – Jamesem Hardenem.
Atmosfera w klubie – a zwłaszcza ta wokół Juliusa Randle – rzekomo ma nie być najlepsza. Zawodnik stracił swoje ostatnie oparcie, jakim był trener Kenny Payne, z którym znali się jeszcze z czasów gry dla Kentucky w NCAA. Payne zostawił pracę w Knicks by objąć Louisville Cardinals w NCAA właśnie.
Wally Szczerbiak – były koszykarz związany z Knicks – zwraca uwagę na mowę ciała Randle’a, który na ławce Knicks wygląda, jakby siedział tam za karę, nawet w wygranym meczu:
„Po prostu chciałoby się, żeby Julius dołączył do ekipy, żeby mógł się tym cieszyć. On schodzi z boiska i rzuca gdzieś piłkę. Po prostu ciesz się ze swoją drużyną!”
„Kiedy Randle wypadł na chwilę z rotacji, dało to Obiemu Toppinowi szansę na zaczynanie meczów w pierwszej piątce. Widzisz, jak jego partnerzy zarażają się energią, którą wnosi do gry w każdej akcji. Tłum go uwielbia, chcą go widzieć na parkiecie. Jego zespół gra z dużą radością. Chodzi o radość gry i zarażanie entuzjazmem swoich partnerów.”
– Wally Szczerbiak
Berman wskazuje między innymi na fakt, że Randle wziął ostatnio trzy mecze wolnego, by doleczyć chory mięsień czworogłowy, z którym ma już od jakiegoś czasu problemy. Jasne – zdrowie jest najważniejsze. Zastanawia jednak fakt, że po jakimś czasie gry z lekkim urazem, postanowił odpuścić akurat w momencie, kiedy do rozegrania zostały kluczowe mecze w kontekście ewentualnego awansu do Play-In.
Na cały obraz składają się jednak nawet najmniejsze detale – jak choćby ten, że dwa miesiące temu Randle przestał obserwować konto Knicks na Instagramie.
Źródła Marca Bermana idą dalej – panuje w lidze powszechne przekonanie, że Knicks chętnie oddadzą w offseason Juliusa Randle’a za większy pakiet zawodników. Ten najpewniej opierać miałby się na jakimś solidnym centrze, w razie gdyby nie udało się zatrzymać Mitchella Robinsona, który wchodzi na rynek jako niezastrzeżony wolny agent. Transfer nie będzie łatwy – trzeba będzie znaleźć kogoś, kto zechce przygarnąć taki kontrakt:
2021/22 | 2022/23 | 2023/24 | 2024/25 | 2025/26 | |
---|---|---|---|---|---|
Julius Randle | $21,780,000 | $26,136,000 | $28,226,880 | $30,317,760 | $32,408,640* |