Czego potrzebuje Luka Doncic?
Luka Doncic w całej Playoffowej karierze notuje średnio 35,7 punktu na mecz, co plasuje go na chwilę obecną na pierwszym miejscu w historii ex-aequo z Michaelem Jordanem. Tylko w tegorocznych Playoffach zdobywa co mecz 33,4 punktu, będąc zdecydowanym liderem w klasyfikacji strzeleckiej. Wciąż jednak przegrywa 0-2 przeciwko Phoenix Suns. Okazuje się, że posiadanie najlepszego strzelca nie wystarczy, żeby wygrywać.
Nie jest to chyba wielkie zaskoczenie dla kogoś, kto choćby jako niedzielny kibic zaznajomiony jest z ideą sportów zespołowych. Luce Donciciowi brakuje pomocy reszty ekipy i wskazuje na to nawet trener Jason Kidd:
„Ma wszystko, czego tylko chce – czy to rzuty spod kosza, czy zza łuku, czy z półdystansu, no i myślę, że kilka świetnych podań do swoich kolegów, które ci normalnie trafiają. Myślę, że zagrał świetnie. Po prostu potrzebujemy kogoś jeszcze, kto dołączy do zabawy.”
– trener Jason Kidd
Problem jest jednak bardziej złożony niż to, że koledzy nie trafiają rzutów. W dwóch kolejnych meczach Mavs trafili kolejno 47% i 45% rzutów z gry, co wcale nie jest tak słabym wskaźnikiem. Co jest jednak słabym wskaźnikiem, to kolejno 16 i 19 asyst. W przypadku Suns było to kolejno 27 i 28 – różnica jest więc kolosalna.
„Za każdym razem, kiedy gość ma 45 punktów [Luka Doncic w pierwszym meczu – przyp. red.], patrzysz na tę liczbę i nie podoba Ci się to, ale ja patrzę na ich liczbę asyst. Mieli ich tylko 16. No więc Maxi Kleber trafił jakieś trójki, ale w większości nikt inny nie zagrał na poziomie, na jakim jest w stanie zagrać.”
– trener Monty Williams
Ciężko rozprowadzać piłkę takiemu zespołowi jak Dallas Mavericks, kiedy tak mocno ogranicza się im dostęp do strefy podkoszowej. Mavs byli jedną z częściej wchodzących pod kosz drużyn w sezonie regularnym, przy czym aż 10,9% ich wejść kończyła się asystą – to najwyższy wskaźnik w lidze. Sam Doncic zauważa, że jest tu problem, biorąc część winy na siebie:
„Musimy częściej atakować obręcz. Ja sam oddaję trochę zbyt dużo rzutów po step-backu. Atakowanie obręczy to nasza śmiertelna broń. Kiedy to robimy, możemy łatwo zdobywać punkty – zwłaszcza w ustawieniu 5-0, kiedy zmuszamy ich wysokich do rotowania. Musimy więcej wchodzić w pole trzech sekund.”
– Luka Doncic
Gwoli ścisłości, w drugim meczu Luka spudłował 5 step-backów, 3 fade-away’e i popełnił 7 strat. Jasne – wiele z takich rzutów trafił, a na decyzyjność mocno wpływała defensywa rywali. Mimo wszystko jednak Luka mógł zrobić więcej dla ruchu piłki swojej ekipy. To aż kilkanaście posiadań, w których piłka nie miała szans dotrzeć do kolegi na dobrą pozycję rzutową.
Straty Doncicia niekoniecznie wynikały nawet z jakiegoś konkretnego, zaawansowanego defensywnego schematu Suns. W większej mierze wynikały ze zmęczenia Doncicia – z fizycznego wyczerpania, spowodowanego tym, że zaangażowany był on żywo w każdą akcję Mavs. Planem – bardzo zmyślnym – rywali było upewnienie się, że Luka będzie zmuszony brać aktywny udział w każdej akcji – nie tylko ofensywnej. Trener Monty Williams zobligował swoich zawodników do polowania na Lukę.
Prosty przykład. Na parkiecie dwóch wybitnych kreatorów na piłce, prawdopodobnie najlepszy duet obwodowy w całej NBA. Piłkę tymczasem kozłuje skrzydłowy, zadaniowiec, Jae Crowder. Częsta sytuacja w tej serii – przede wszystkim ze względu na to, że to do krycia któregoś skrzydłowego oddelegowywany jest Luka Doncic – w nadziei na to, że uchroni go to od biegania za piłką. Nic bardziej mylnego. Suns starają się zmusić go do jak najczęstszej obrony na piłce i jak najczęstszej zmiany krycia. Tu chociażby przeciągają go przez dwie zasłony, kompletnie konsternując Słoweńca:
Zasada jest prosta – jeśli Doncic kryje skrzydłowego, to skrzydłowy ten albo dostaje piłkę i gra pick’n’rolla, albo sam stawia zasłonę. Tak, by Luka nie mógł odpocząć sobie w rogu parkietu:
Stąd też wynika dość niski wkład w ofensywę Deandre Aytona w drugim meczu. Oddał on tylko 6 rzutów w całym drugim meczu, podczas gdy wydawać mogłoby się, że wykorzystywanie jego fizycznej przewagi nad rotacją podkoszową rywali będzie kluczowa. Wystarczyło jednak zaangażować Lukę w zmianę krycia na kozłujących, którzy oddali w sumie aż 35 rzutów, z czego dużą część właśnie przeciwko Donciciowi na zasłonie.
Gra przez Aytona miała miejsce w pierwszym meczu, w którym zdobył on aż 25 punktów z 20 rzutów. Wciąż jednak kluczem było zaangażowanie w akcję zawodnika, którego kryje Doncic. Ten natomiast – co tu dużo mówić – nie radził sobie najlepiej w rotacjach:
Defensywa Mavs – na czele z Luką Donciciem – niestety nie zdaje egzaminu. Chris Paul i Devin Booker po zasłonach są po prostu zbyt dużym wyzwaniem. Fakt, że rotacja podkoszowa Dallas jest niższa niż klasyczna podkoszowa rotacja zespołu NBA, zdaje się w ogóle nie pomagać w szybkości rotacji i dojścia do zagrożenia.:
„Mają obwodowych, którzy są naprawdę dobrzy z piłką w rękach i stanowią przez to ciągłe zagrożenie – jako wysoki, musze więc zrobić krok dalej, wychodzić do nich na odpowiednią ilość czasu, bo inaczej będą mieli swojego obrońcę na biodrze i pójdą po layup. W tym momencie musisz podjąć decyzję – czy nasz obwodowy obrońca zdąży wrócić na optymalną pozycję? Jeśli nie, to zazwyczaj musisz wcześnie zmienić krycie.”
– Maxi Kleber
Pytanie jednak, czy ten skład stać na więcej? Może tak właśnie miało być? Koniec końców oglądamy starcie drużyn, które w sezonie regularnym dzieliła różnica aż 12 zwycięstw. Może odpowiedź na to pytanie jest aż tak prosta? Może wszystko, czego potrzebuje Luka Doncic to 'tylko’ lepszy zespół, który zdejmie z niego część obowiązków po obu stronach parkietu?