Chicago Bulls nie chcą wypuścić Lopeza
Robin Lopez nie jest w tym sezonie ważnym elementem Chicago Bulls. Zawodnik zamierza opuścić klub, lecz zarząd nie jest skłonny mu to umożliwić.
Chicago Bulls nie wiążą żadnych planów z Robinem Lopezem i nie ukrywają tego. Ich pierwszym środkowym został już Wendell Carter Jr (i bardzo słusznie), a popularny RoLo gra najmniej minut od czasów przygody w Phoenix Suns. Mimo tego, Lopez wciąż pozostaje w zespole z Windy City.
Jak donosi Chris Haynes z Yahoo Sports, przedstawiciele Robina już od końca grudnia pozostają w stałym kontakcie z zarządem Byków w sprawie wykupienia kontraktu. Niestety dla środkowego, Forman&Paxson nie chcą nawet słyszeć o takim pomyśle. Zamiast tego wolą spróbować transferu. Uwaga, ponieważ to może być pierwsza dobra decyzja tej pary od dłuższego czasu.
Lopez jest w ostatnim roku swojego kontraktu, na mocy którego zarabia 14 milionów dolarów. 14 milionów, które spadnie po sezonie nie brzmi najgorzej dla drużyn potrzebujących ulgi finansowej. Tym bardziej za solidnego rzemieślnika, który dostarczy od siebie kilka dobrych minut każdego wieczoru, a takim bez wątpienia jest Robin. Jak dotąd jednak brak jest chętnych na usługi centra za taką cenę. Poczekajmy jednak do trade deadline.
Co jednak, jeśli nie uda się znaleźć wymiany? Ciężko stwierdzić, czy wtedy Byki wykupią jednak kontrakt środkowego. Robin jest najstarszym zawodnikiem w zespole i jego wpływ na młodzież jest wysoko ceniony. W końcu to on pomógł ogarnąć młodszych kolegów, kiedy ci zaczęli się buntować.
Robin natomiast dał jasno do zrozumienia, że chce odejść i to w konkretnym kierunku, a mianowicie do Oakland:
„Myślę, że to dobry kierunek dla praktycznie każdego zawodnika w lidze. Tam dzielą się piłką, grają w obronie, grają tak, jak się powinno grać w koszykówkę.”
Warriors też wyrażali zainteresowanie środkowym. Ich rotacja podkoszowa nie robi wielkiego wrażenia w tym roku, zatem przydałby się sprawdzony weteran. Cieszy jednak fakt, że Chicago wcale nie ułatwiają mistrzom sprawy. Silne zespoły w ostatnich latach wzmacniają się na potęgę dzięki zwolnieniom ze strony tankujących drużyn. Fajnie, że choć raz ktoś nie chce wzmacniać kandydatów do tytułu za bezcen. Najbardziej szkoda jednak samego Robina, który w Bykach ewidentnie będzie się męczył.
https://www.youtube.com/watch?v=3W3mVnj1QYY
Źródło: Youtube.com/Ximo Pierto