Celtics chcieli oddać za Duranta… Jaylena Browna? Nets odmówili?!
Flauta. Na rynku NBA nie dzieje się na ten moment właściwie nic. Kto miał podpisać kontrakt, to już podpisał, kto miał zostać wymieniony, to… A nie. Jest przecież jeszcze Kevin Durant, który poprosił klub o transfer, więc klub chyba łaskawie go wytransferuje, prawda?
Prawda?
Z dnia na dzień rosną szanse na to, że KD w Nets po prostu zostanie. Klub jak do tej pory nie przyjął żadnej oferty, o jakich byliśmy informowani. Okazuje się, że były negocjacje z jeszcze jednym klubem, o których jeszcze nie słyszeliśmy. Jak podaje Adrian Wojnarowski z ESPN, Nets prowadzili rozmowy transferowe dotyczące Duranta z Boston Celtics. Więcej – Wojnarowski sugeruje, że Celtics gotowi byli w ramach takiej wymiany oddać Jaylena Browna. To jednak nie wywindowało ich w tym wyścigu wyżej, niż Heat, Suns i Raptors, o których zainteresowaniu słyszeliśmy od dawna, ale którzy – w oczach zarządu Nets – nie byli w stanie przedstawić satysfakcjonującej oferty.
Zastanówmy się – co lepszego Nets mogą dostać na rynku za Kevina Duranta, niż Jaylen Brown i picki w drafcie? Tymi Cletics dysponują – teoretycznie mają prawo oddać pierwszorundowe wybory w 2025, 2027 i 2029 roku, oraz zaproponować do tego wymianę picków w 2024 i 2026 roku. Wszystkich tych wyborów pewnie by nie oddali, ale Jaylen Brown, jacyś zawodnicy do wyrównania kontraktu (dałoby się dorzucić Granta WIlliamsa i kilku zadaniowców z końca ławki i by się spięło) plus picki w drafcie – dlaczego Nets mieliby nie zaakceptować takiej oferty? Pamiętajmy, że są w sytuacji, w której ich lider poprosił o wymianę. Kiedy Sixers nie spełnili prośby swojej gwiazdy (Ben Simmons) ten po prostu przestał grać.
EDIT:
Shams Charania z TheAthletic dorzucił swoje trzy grosze do tej informacji. Twierdzi on, że Celtics zaproponowali Jaylena Browna, Derricka White’a i pick w drafcie. Nets zamiast White’a chcą Smarta, oraz więcej niż jednego picku w drafcie.
Wygląda na to, że Nets naprawdę nie zależy na wymianie Duranta. Muszą być pewni, że ten nie odstawi akcji takich jak wspomniany Simmons, czy wcześniej James Harden w Rockets. Kontrakt Duranta obowiązuje aż do sezonu 2025/26 włącznie. Nie jest to więc casus w którym klub przemęczy się rok z niezadowolonym graczem i umowa dobiegnie końca. Od początku wydawało się, że Nets są pod ścianą. Chyba jednak nie jest to prawda.