Bucks rozjeżdżają Heat, Suns grają brudny basket, Rivers przejmuje 4. kwartę
MIL [3] – MIA [0] – 113:84
PHX [1] – LAL [2] – 95:109
DEN [2] – POR [1] – 120:115
Ta seria jest już właściwie skończona. Teoretycznie Heat mogliby wrócić z 0-3 do 4-3, ale cóż – żaden z dotychczasowych meczów nie był przesadnie wyrównany. Chociaż wydawało się (sam tak twierdziłem!), że Heat to niewygodny match-up dla Bucks, ci nic sobie z tego nie robią. Tym razem ich najlepszym graczem na boisku był Jrue Holiday, który może i zanotował nieprzesadnie widowiskowe 19 punktów i 12 asyst, ale miał przy tym plus/minus na kosmicznym poziomie +41!
Giannis dziś wypadł skromniej, niż w ostatnich dwóch spotkaniach, Do aż 17 zbiórek dodał tyle samo punktów, a stacja TNT urozmaiciła jego występ dodatkowym licznikiem:
Nigdy nie uważałem Charlesa Barkley’a za wielkiego eksperta, ale akurat w tym przypadku dość trafnie podsumował serię Bucks z Heat:
Dużo więcej emocji mamy w starciu Nuggets z Blazers, w którym ci pierwsi wyszli właśnie na prowadzenie 2-1, grając pierwszy mecz na wyjeździe. Nie ma niespodzianki w tym, że bohaterem meczu jest Nikola Jokic, z dorobkiem 36 punktów, 11 zbiórek, 5 asyst i kluczowego trafienia na sekundę przed końcem:
Chociaż Nuggets prowadzili przez zdecydowaną większość spotkania, w czwartej kwarcie doszło do momentu remisowego. Tym bardziej nieoceniony był występ Austina Riversa, który w samej tylko 4. kwarcie zdobył aż 16 punktów (łącznie 21), pudłując w tym czasie tylko jeden rzut:
Robił co mógł Damian Lillard, który tym razem zakończył mecz z dorobkiem 37 punktów i kilku mocnych crossoverów na koncie:
Anthony Davis jest pierwszym zawodnikiem Lakers od czasów Shaqa, który w dwóch meczach playoffowych z rzędu zaliczył przynajmniej 30 punktów i 10 zbiórek – były to dokładnie 34 punkty i 11 zbiórek, które wydatnie pomogły wyjść w serii z Suns na prowadzenie 2-1:
Czy to jeszcze LeBron, czy już Allen Iverson? Spójrzcie na reakcję Andre Drummonda na ławce:
Ta seria ma sporo emocjonalnego podtekstu – zwłaszcza za sprawą Chrisa Paula, który z jednej strony prowadzi ofensywę Suns, z drugiej jakiś własne gierki z zawodnikami Lakers – polegające głównie na brudnych, fizycznych kontaktach:
Udzieliło się też Devinowi Bookerowi, który za niebezpieczne popchnięcie Schroedera w powietrzu został ukarany przez sędziów: