Boston na kolanach! Miami Heat prowadzą 3-0, są na drodze, by napisać historię!

Boston na kolanach! Miami Heat prowadzą 3-0, są na drodze, by napisać historię!

Doszło do nietypowej sytuacji. W obu Finałach Konferencji mamy obecnie wynik 3-0, co oznacza serie na 99% rozstrzygnięte. Nikt jeszcze w historii NBA z wyniku 0-3 nie wrócił. O ile w konferencji zachodniej 3-0 wygrywa najlepszy zespół sezonu regularnego, rozstawiony z pierwszej pozycji, mierząc się z zespołem niżej notowanym, o tyle na wschodzie 3-0 prowadzi zespół, który ledwo do Playoffów wszedł, męcząc się w fazie Play-In. Zespół rozstawiony z 8. miejsca, który wpierw wyeliminował najlepszy zespół konferencji wschodniej sezonu zasadniczego, a teraz nie daje żadnych szans zeszłorocznym finalistom.

Miami Heat.

O ile w przypadku awansu Lakers do Finałów Konferencji przyznawałem, że jeszcze pod koniec sezonu regularnego nie uwierzyłbym w taki scenariusz, o tyle Miami Heat, mający problemy ze skutecznością w tym sezonie, zmagających się z kontuzjami Tylera Herro i Victora Oladipo, którzy jeszcze w pierwszym meczu Play-In dali się ograć Atlancie Hawks… To jest niewiarygodne.


BOS – MIA – 102:128 [0-3]


Dość wspomnieć, że Heat są dopiero piątą drużyną w historii, która rozstawiona z 8. miejsca przeszła przez pierwszą rundę. Nuggets, którzy dokonali tego jako pierwsi w 1994 roku, odpadli potem po 7-meczowej serii z Utah w drugiej rundzie. Warriors, którzy dokonali tego w 2007 roku, tez dostali w drugiej rundzie od Jazz (1-4). Grizzlies, którzy dokonali tego w 2011 roku, w drugiej rundzie po 7 meczach przegrali z Thunder. Jedynie New York Knicks, którzy rozstawieni z ósemką w 1999 roku pokonali w pierwszej rundzie Miami Heat, doszli aż do Finałów, gdzie polegli przeciwko San Antonio Spurs. Miami Heat będą dopiero drugą drużyną, która tego dokona. No chyba, że wygrają Finały – to byłby sukces absolutnie historyczny.

Mogą też jeszcze przegrać serię z Bostonem, ale nie dość, że po ich stronie jest matematyka, to także pewne zrezygnowanie zawodników Celtics.

Wola walki Bostonu dawała nadzieję w zasadzie tylko w pierwszej, jedynej wyrównanej kwarcie. Momentem zwrotnym była sekwencja w połowie drugiej kwarty, po której Heat wyszli na 18-punktowe prowadzenie i jasnym już było, że to może się skończyć tylko w jeden sposób. Bam Adebayo ogrywa Jaylena Browna po zmianie krycia, Jimmy Butler kradnie piłkę, a Duncan Robinson trafia zza łuku:

Znamienne, że w tej najbardziej pamiętnej sekwencji meczu pokazał się właśnie Duncan Robinson. Rozegrał on swój zdecydowanie najlepszy mecz tych Playoffów, trafiając z ławki 7/11 rzutów z gry na 22 punkty. Wszyscy ci „anonimowi” gracze Heat znów zresztą odwalili kawał dobrej roboty. „Anonimowi, bo gdyby jeszcze niedawno zapytać niedzielnego fana NBA o takie nazwiska jak Gabe Vinncent, Caleb Martin, czy Max Strus, mogliby ich za bardzo nie kojarzyć.

Taki Caleb Martin natomiast zastąpił kontuzjowanego Kevina Love (rozegrał tylko 5 minut i doznał urazu kostki) i przez 34 minuty nie tylko zdobył 18 punktów, ale zanotował najlepszy w drużynie plus/minus na poziomie +34(!):

Boston Celtics niestety nie dowieźli, na czele z liderami. Jayson Tatum trafił 1/7, a Jaylen Brown 0/7 za trzy. Zaowocowało to skutecznością 26,2% za trzy Bostonu, podczas gdy Heat trafili aż 54,3% trójek. Byli zdecydowanie mocniejsi na deskach (aż 21 ofensywnych zbiórek przy tylko jednej Miami Heat!), jednak nie potrafili tego wykorzystać.

Z drugiej strony kiepski mecz zagrał Jimmy Butler. Celtics bardzo skupili się na ograniczeniu mu przestrzeni, podwajali go, co zaowocowało kiepską skutecznością 5/13 z gry i tylko 16 zdobytymi punktami (do tego 8 zbiórek i 6 asyst). Butler ma jednak wsparcie. Ma wsparcie mądrych graczy zadaniowych, funkcjonujących w dobrym taktycznym systemie. Robinson i Martin dostarczyli więc kolejno 22 i 18 punktów z ławki, a najlepszym strzelcem okazał się Gabe Vincent. Przy obrońcach skupionych na Butlerze trafił on 11/14 z gry, zdobywając 29 punktów:

YT/NBA

Kyle Lowry mistrz wymuszania fauli ofensywnych. Nawet jeśli musiał się tu wspomóc umiejetnościami aktorskimi:

Wygląda na to, że Finały konferencji zakończą się szybko. Może Lakers powalczą jeszcze z Nuggets i wyrwą jakieś mecze. Może zrobią to też Celtics, ale zawodnicy Bostonu wydają się już zrezygnowani. Podobnie jak trener Joe Mazzulla, który zapytany przez dziennikarza, czy stracił szatnię, przyznał to otwarcie:

„Tak. Właśnie dlatego muszę być lepszy, lepiej czytać, czego potrzebuje drużyna. Dlaczego to się stało? nie jestem pewny.”

– trener Joe Mazzulla

Ciekawostka. Pat Rile jest jest o krok od swojego 19. Finału NBA. Liczymy występy w Finałach jako zawodnik, trener, oraz manager. Wiecie jak to dużo? 19 Finałów NBA? Nadchodzący Finał będzie 77. w historii. 19 Finałów to prawie 25% wszystkich Finałów w historii.

Kolejny mecz Heat z Celtics w nocy z wtorku na środę (2:30). Najbliższej nocy z kolei mecz Lakers z Nuggets (2:30), a więc możliwe, że za dwa dni będziemy już formalnie znali Finalistów.