Avdija porównuje Blazers oraz Wizards
Deni Avdija był smutny, opuszczając Washington, ze względu na relacje, które zbudował w ciągu czterech lat z drużyną Wizards. Porównując Washington i Portland, zauważył różnice w charakterze regionu oraz samego miasta.
Po czterech latach spędzonych w Washington Wizards, drużynie, która wybrała go w drafcie w 2020 roku, Deni Avdija rozpocznie nowy rozdział swojej kariery koszykarskiej w Portland Trail Blazers. Jak wcześniej wspomniał, dowiedział się o transferze, gdy spał, a teraz izraelski skrzydłowy otworzył się na temat swojego odejścia.
Avdija został wytransferowany w czerwcu w zamian za Malcolma Brogdona, co zakończyło jego przygodę z Wizards.
„Czułem, że Waszyngton był moim domem przez cztery lata. Zbudowałem tam przyjaźnie i relacje z trenerami. Czułem, że jestem częścią tej drużyny i również emocjonalnie się z nią związałem. A potem nadszedł moment, kiedy już mnie tam nie ma, i musisz zrozumieć, że to koniec i nie masz wyboru” – powiedział w wywiadzie dla Mosesa Bardy z ONE.
„Choć nie była to najbardziej spektakularna drużyna na świecie, udało nam się raz awansować do play-offów. Wtedy byłem kontuzjowany, ale przebyłem długą drogę z tym klubem” – dodał zawodnik. „Wierzę, że teraz wkraczam w nowy świat, gdzie odkrywam nowe możliwości zarówno psychicznie, jak i fizycznie, i wierzę, że mi się uda” – dodał Izraelczyk.
Pomimo odejścia z Wizards, Avdija nadal utrzymuje kontakt z wieloma osobami z organizacji, zarówno z zawodnikami, jak i z zarządem.
„Wciąż mam kontakt z wieloma ludźmi z Waszyngtonu, zarówno z tymi, którzy towarzyszyli mi od początku, jak i z graczami, z którymi tam grałem. Zawsze będę o nich pamiętał i zawsze będę z nimi w kontakcie. Będą częścią mojego serca, ponieważ pomogli mi się rozwijać jako zawodnik” – powiedział 23-latek.
„Czuję, że naprawdę chcą, żebym odniósł sukces, i nie mam powodu, aby nie utrzymywać z nimi kontaktu” – wyjaśnił. „Zarząd jest stosunkowo nowy, ale jest wiele osób, które były mi bliskie, z którymi każdego dnia witałem się i przytulałem w hali treningowej. Widziałem ich częściej niż własnych rodziców” – mówił z sentymentem zawodnik.
Opuszczenie Waszyngtonu oznacza również pożegnanie się z unikalnym miastem, jakim jest. Teraz Avdija będzie mieszkał w północno-zachodniej części USA, miejscu zupełnie innym pod wieloma względami. Jak podkreślił, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz miasta są zauważalne różnice.
„Natura w Portland jest o wiele piękniejsza. To bardzo wyjątkowe miejsce i jest tam kilka bardzo przyjemnych obszarów do życia, prawdopodobnie tam się przeprowadzę. Jest tam jezioro i społeczność, która naprawdę lubi Blazers i jest o wiele bardziej związana z ich sportem i drużyną jako miastem” – porównał Avdija.
„Portland jest mniej tętniące życiem niż Waszyngton. To stolica, a ludzie zapominają, że jest to bardzo dyplomatyczne miasto. Jest w Waszyngtonie coś 'chłodnego’, bo przyjeżdża tam wiele osób z zewnątrz do ambasad i pracy” – powiedział. „Ludzie przyjeżdżają tam do pracy i już nie czuć, że to dom. Portland to miasto, w którym ludzie mieszkają, więc jest bardziej autentyczne” – zakończył skrzydłowy.