Anthony Davis w Los Angeles Lakers!
A więc stało się! W nocy z 16. na 17. czerwca Adrian Wojnarowski potwierdził tę informację – Anthony Davis trafia w ramach wymiany do Los Angeles Lakers!
Niby nie jest to żadna niespodzianka, bo o połączeniu sił AD z LeBronem Jamesem w słonecznym Los Angeles mówiło się już od bardzo dawna. Niemalże doszło do niego już w czasie zimowego trade deadline, ale ostatecznie doprowadzono do tego dopiero teraz, kiedy Pelicans zarządza nowy manager. Czy David Griffin wyciągnął z Lakers tak dużo, jak to tylko było możliwe? W zamian za AD do Pelicans powędrują Brandon Ingram, Lonzo Ball, Josh Hart, oraz trzy (!) pierwszorundowe wybory w drafcie – w tym czwarty wybór w tegorocznym naborze.
Tak, David Griffin wyjął bardzo dużo. Pamiętajmy, że w umowie Davisa został już tylko rok. Oczywiście, w praktyce Lakers nie wyciągają AD tylko na rok, bo tajemnica poliszynela jest, że AD w Los Angeles chce zostać na dłużej. Ale oznacza to jednocześnie, że można było pozyskać go za rok bez tracenia trzech młodych i perspektywicznych (mniej lub bardziej) zawodników, oraz cennych picków w drafcie. Oba zespoły mogą być jednak zadowolone. Lakers w końcu zaczynają układać swój gwiazdozbiór, który tak bardzo potrzebny jest dużym rynkom pokroju LAL, a Pelicans tworzą sobie bardzo przyjemny grunt pod przebudowę. Na bagnistych terenach Luizjany każdy skrawek przyjemnego gruntu jest na wagę złota. Na tym stabilnym skrawku podłoża mogą stanąć Zion Williamson, Brandon Ingram, Lonzo Ball, Josh Hart i jakiś kozak z czwartym numerem draftu (Cam Reddish? Może RJ Barrett?) i to może być dla nich jak nowy początek. To śmieszne, że w pierwszej chwili bardziej zajarałem się tym składem, niż Davisem u boku LeBrona.