Otto Porter kolejny miesiąc poza grą

Otto Porter kolejny miesiąc poza grą

Chicago Bulls w tym sezonie potrafili już przegrywać w końcówkach spotkań lub oddawać wysoką przewagę przeciwnikom. Sezon miał wyglądać zupełnie inaczej, a tymczasem po 25 spotkaniach drużyna ma bilans 8-17 a Playoffs, do których planowali wrócić, zaczęły się niebezpiecznie oddalać.

Podwajamy powitalny bonus od PZBUK – nawet 500 zł

W tym wszystkim na pewno nie pomoże fakt, że jeden z filarów drużyny z Windy City Otto Porter będzie poza grą jeszcze co najmniej przez najbliższy miesiąc. Wszystko jest pokłosiem kontuzji stopy, której doznał w listopadzie w spotkaniu z Atlantą Hawks.

Skrzydłowy Bulls zdołał rozegrać w tym sezonie zaledwie 9 spotkań, notując średnio 11.2 pkt , 3.4 zb, 1.6 ast, 41.7% z gry i 40.0% z gry. Grał ponad 25 minut na mecz. W każdym z tych spotkań trener Jim Boylen wystawiał go w pierwszej piątce, do której Otto dostał się po transferze z Washington Wizards w poprzednim sezonie i mimo tylko 15 rozegranych spotkań zagościł w niej na stałe.

Początkowo wydawało się, że Porter doznał tylko niegroźnego stłuczenia lewej stopy, zresztą taka też była diagnoza, ale im dłużej go brakowało, tym bardziej można było się zastanawiać, czy jego uraz nie jest poważniejszy. Skrzydłowy dwa dni po kontuzji, przed kolejnym meczem wciąż poruszał się o kulach.

Coach Jim Boylen zapewniał w rozmowie z ESPN:

„To delikatna kontuzja, więc myślę, że ciężko określić termin powrotu po niej. Nie jesteśmy do końca pewni terminu, to stanie się prędzej lub później. Przepraszam za to, ale to po prostu taki rodzaj kontuzji.”

Wstępnie Bulls ogłosili 6 grudnia, że w ciągu dwóch tygodni Porter będzie poddany ocenie, czy może wrócić do gry. Nie był jednak znany dokładny termin jego powrotu. To jednak się prędko nie stanie.

Dziś już wiemy, że Porter Jr. będzie poza grą jeszcze przez co najmniej 4 tygodnie z powodu, jak się okazało, złamania lewej stopy.  Kontuzję potwierdził Dr. Bob Anderson – specjalista od kontuzji kończyn dolnych, który zbadał Portera w miniony poniedziałek. O dłuższej przerwie swojego zawodnika klub poinformował za sprawą specjalnego oświadczenia w mediach społecznościowych. Jak tylko pojawią się postępy w jego powrocie do zdrowia, zespół ma o tym poinformować.

To nie jest najszczęśliwszy sezon dla Portera. Cały czas zmaga się z urazami, które go zatrzymują. 26-latek na początku sezonu zmagał się ze skręconą kostką. Potem lekarze założyli mu 6 szwów, gdy dostał cios łokciem w twarz w meczu z Toronto Raptors.

Każdy kolejny uraz powoduje, że to powstrzymuje go przed pokazaniem w Chicago Bulls całego swojego potencjału. Skrzydłowy udowodnił już podczas gry dla Wizards, że jest motorem napędowym w ofensywie, a także potrafi dość solidnie rzucać z dystansu (w 15 meczach w zeszłym sezonie dla Bulls – 48.8% skuteczności).

źródło: Youtube/DownToBuck