LeBron: Daryl Morey nie przemyślał tego, co napisał

LeBron: Daryl Morey nie przemyślał tego, co napisał

Kryzys pomiędzy NBA a Chinami trochę ucichł medialnie, ale to nie oznacza, że problem został zażegnany. Tweet Daryla Morey’a, generalnego managera Houston Rockets, w którym otwarcie poparł Hongkong w dążeniach separatystycznych, spowodował zawieszenie stosunków pomiędzy CBA (chińską federacją koszykówki), a NBA. Adam Silver stara się rozwiązać problem w negocjacjach z Yao Mingiem, a tym czasem zawodnicy niezbyt ochoczo wypowiadają się na ten temat.

Największym gwiazdom wypada jednak zająć stanowisko w takiej sprawie i tak też zrobił Lebron James. W rozmowie z Benem Golliverem z Washington Post, LBJ tak odniósł się do wypowiedzi Daryla Morey’a z mediów społecznościowych:

„Mówimy wszyscy o wolności słowa. Tak, wszyscy mamy prawo do wolności słowa, ale czasami, kiedy nie pomyślimy o tym co chcemy powiedzieć, nasze słowa mogą mieć swoje negatywne konsekwencje – kiedy nie myślimy o innych, tylko o sobie. Nie chcę w żadnym wypadku wchodzić w jakiś spór z Darylem Morey’em, ale myślę, że nie zdawał sobie do końca sprawy z sytuacji, którą zdecydował się skomentować. Wiele osób mogło zostać [tą wypowiedzią] dotkniętych – nie tylko finansowo, ale też fizycznie, emocjonalnie, duchowo. Po prostu uważajmy więc co tweetujemy, o czym mówimy i co robimy, nawet jeśli – oczywiście – mamy wolność wypowiedzi, ale może mieć ona swoje negatywne reperkusje.”

Brzmi to źle – zwłaszcza w kontekście wcześniejszego politycznego zaangażowania LeBrona Jamesa, który zawsze odwoływał się do wolnościowych i demokratycznych wartości, jak wolność wypowiedzi. Później za pośrednictwem Tweetera LeBron wyjaśnił, że w swoje wypowiedzi nie ocenia w żaden sposób samego tematu wypowiedzi Morey’a, czyli konfliktu Chińsko-Hongkońskiego, a jedynie następstwa wpisu Morey’a:

„Pozwólcie mi wyjaśnić zamieszanie. Nie sądzę, by rozważono zawczasu ewentualne k0nsekwencje tamtego tweeta. Nie rozmawiam o samym sednie sprawy. Inni mogą dyskutować na ten temat.”

„Moja drużyna jak i cała liga właśnie przechodzi przez trudny tydzień. Myślę, że ludzie muszą zrozumieć jakie konsekwencje tweet czy publiczna wypowiedź mogą mieć dla innych ludzi. Myślę, że nikt nie przemyślał tego, co może się stać. Mógł poczekać tydzień, żeby to opublikować.”

Dlaczego według LeBrona Jamesa Daryl Morey miałby zaczekać akurat tydzień ze swoją wypowiedzią? Otóż dlatego, że niefortunny tweet został opublikowany niedługo przed meczami preseason, które Lakers rozgrywali w Chinach. Mogło się okazać, że zostaną one odwołane, a cała wyprawa okazałaby się z punktu widzenia drużyny nie tylko niepotrzebna, ale też nieopłacalna. Przypomnijmy, że protesty w Hongkongu trwają od 29 marca tego roku, a w ich wyniku – jeśli wierzyć źródłom – rannych zostało około 2000 osób, a 8 protestujących popełniło samobójstwo.