Jak to jest z tymi punktami? Polska o krok od awansu do Top 8!

Jak to jest z tymi punktami? Polska o krok od awansu do Top 8!

Sprawa wygląda następująco – jesteśmy o jedną wygraną od awansu do najlepszej ósemki turnieju! Nik przed Mistrzostwami nawet o tym nie marzył, ale teraz jest to na wyciągnięcie ręki dzięki specyficznej formule turnieju.

FIBA nieco zmieniła formułę koszykarskich Mistrzostw Świata, co sprawia, że od początku nie jest ona dla wszystkich jasna. Po klasycznej fazie grupowej, w której po cztery zespoły mierzą się w formule 'każdy z każdym’ , do drugiej rundy awansują po dwie najlepsze ekipy, by po raz kolejny uformować cztero-zespołowe grupy. Po drugiej rundzie nastąpi już klasyczna drabinka turniejowa. Jak wygląda jednak przejście między pierwszą a drugą rundą?

Rozwiejmy wszelkie wątpliwości, które jak da się zauważyć, pojawiają się w przestrzeni publicznej – każda z ekip, która awansowała do drugiej rundy, zabiera ze sobą cały dorobek punktowy – zarówno ten wynikający ze zwycięstw, jak i ten wynikający z różnicy punktowych w poszczególnych meczach. Oznacza to, że w grupie z Argentyną, Rosją i Wenezuelą, Polska zaczyna rywalizację z pulą 6 punktów i dyferencjału punktowego na poziomie +31. Nasza grupa w drugiej rundzie prezentuje się jeszcze przed jakimkolwiek meczem w następujący sposób:

1. Argentyna / 6 pkt / +47
2. Polska / 6 pkt / +31
3. Wenezuela / 5 pkt / +18
4. Rosja / 5 pkt / +11

Stawia nas to na starcie w uprzywilejowanej pozycji. Okazuje się bowiem, że do awansu może nam wystarczyć tylko jeden wygrany mecz! Jeżeli uda się wygrać pierwsze spotkanie przeciwko Rosji, a Argentyna w swoim pierwszym starciu pokona Wenezuelę, będziemy już matematycznie pewni awansu do rundy pucharowej, w której spotka się osiem najlepszych zespołów! Dzieje się tak dlatego, że w drugiej rundzie grają pomiędzy sobą w obrębie danej grupy tylko zespoły, które nie rywalizowały wcześniej w pierwszej rundzie – oznacza to, że czeka nas tylko starcie z Rosją i Argentyną, a z Wenezuelą już się nie spotkamy. Skoro więc zwycięstwo daje dwa punkty, a porażka jeden, może się okazać że już po wygranej z Rosją będziemy pewni awansu. Co jednak, jeśli się nie uda?

Po ewentualnej porażce z Rosją, będziemy mieli taki sam bilans punktowy. To trudna sytuacja – należy zakładać, że Argentyna poradzi sobie z Wenezuelą i zapewni sobie tym samym awans. W takim przypadku o tym, czy z grupy wyjdziemy my czy Rosjanie zadecyduje kolejny mecz – nasz z Argentyną i Rosjan z Wenezuelą. To chyba jasne, kto w takim przypadku będzie w uprzywilejowanej pozycji. Nawet jeśli uda nam się wygrać w takim przypadku z Argentyną, Rosjanie powinni sobie poradzić z Wenezuela i zadecydują małe punkty. Tych mamy po pierwszej rundzie nieco więcej.

Nie ma co się oszukiwać – Polacy grają jak do tej pory bardzo dobrze, ale nie na tyle dobrze, by nazwać ich jednym z ośmiu najlepszych zespołów tych Mistrzostw. Okazja która się przed nami otworzyła wynika oczywiście z dobrej postawy biało-czerownych, ale w podobnej mierze wynika ona ze szczęścia, jakie mieliśmy przy losowaniu grup. Trudno wyobrazić sobie, byśmy w którejkolwiek innej grupie byli w stanie skończyć z kompletem trzech zwycięstw. Mimo tej świadomości nie ma jednak co umniejszać sukcesu – trzymamy kciuki, by historyczny awans do najlepszej ósemki Mistrzostw stał się faktem.

Konkluzja jest taka, że meczem o wszystko jest dla nas jutrzejsze starcie z Rosją. Mecz zacznie się o godzinie 10:00, co nie jest najlepszą porą na mecz o wszystko, zwłaszcza dla ludzi pracujących i uczących się. Cóż, jest to pora odpowiednia właściwie tylko dla emerytów, ale takie są niestety uroki turniejów rozgrywanych w Azji. Zła wiadomość jest taka, że w oczach bukmacherów nie jesteśmy faworytami – kurs na zwycięstwo naszej reprezentacji to 2.05, podczas gdy na zwycięstwo Rosjan płacą tylko 1.80. Nie jest to przepaść – reprezentacja Rosji to już nie to samo co kiedyś, kiedy w składzie mieli gwiazdy pokroju Kirilienki, Shveda, czy nawet Mozgova. Jutro Rosjanie będą jak najbardziej do ogrania, a od wyniku tego meczu w dużej mierze zależą nasze dalsze losy w turnieju. Trzymajmy kciuki!

Polska wygra? Postaw na biało-czerwonych na stronie PZBUK!