Grizzlies szukają chętnych na Mike’a Conleya

Dni Mike’a Conleya w Memphis Grizzlies są już policzone. Wszystko wskazuje na to, że rozgrywający tego lata opuści Miśki.

Memphis Grizzlies otrzymali niedawno prawdziwy dar od losu w postaci niespodziewanego drugiego wyboru w drafcie NBA. Do tej pory do tego picku typowany był Ja Morant, efektowny rozgrywający z Murray State. Według ostatnich informacji, Miśki powzięły już decyzję i wezmą z dwójką właśnie Moranta, decydując się jednocześnie na pełną przebudowę drużyny.

To oznacza oczywiście pożegnanie z wieloletnim liderem ich organizacji, Michaelem Conleyem Jr. Już przy okazji trade deadline nazwisko rozgrywającego było jednym z najczęściej powtarzanych w kontekście transferu. Teraz nie ma już żadnych wątpliwości, że Conley rozpocznie nowy sezon w innych barwach. Chociaż sam transfer pewnie będzie miał miejsce dopiero w noc draftu, lub niedługo później. Na szczęście dla Memphis mimo maksymalnego kontraktu, chętnych na Conelya nie zabraknie.

Pierwszymi zainteresowanymi będą z pewnością zespoły, którym nie udało się to w trakcie zeszłych rozgrywek, czyli Utah Jazz, Detroit Pistons i Indiana Pacers.

Jazzmani tego lata zapewne pożegnają się z Rickym Rubio i będą szukać większego wsparcia dla Donovana Mitchella. Ich możliwości są jednak mocno ograniczone. Derrick Favors, czy Dante Exum z pickami w drafcie to jednak trochę za mało. Pistons już w ogóle nie mają wartościowych opcji dla Memphis. Indiana? Tu już wygląda to lepiej, chociaż Grizzlies z pewnością żądaliby kogoś z dwójki Sabonis/Turner, co raczej nie wchodzi w grę dla włodarzy Pacers.

Jednakże jest zespół, który może być czarnym koniem w tym wyścigu. Pat Riley rzekomo od dawna interesuje się Conleyem i z chęcią zobaczy go w swoim składzie. Co w zamian? Nie obejdzie się z pewnością bez 13 wyboru w tegorocznym drafcie. Najprawdopodobniej niezbędny będzie także jakiś młody zawodnik z trójki Richardson, Winslow, Adebayo. I oczywiście ktoś na wyrównanie płac, czyli Dragic/Anderson/Whiteside, których wysokie kontrakty będą w przyszłych rozgrywkach w ostatnim sezonie, co może stanowić kolejną wartość transferową.

Tak czy inaczej, przełomowy będzie to okres w Tennesse. Skończy się era Conleya, który w wieku 32 lat zagra po raz pierwszy w innym klubie. Jeśli jednak Grizzlies dobrze to rozegrają, mogą rozpocząć przyszły sezon z Morantem, Jacksonem i grupką młodych zawodników obok. Not bad.

Źródło: Youtube.com/AIR Highlights