Amir Johnson przeprasza za korzystanie z telefonu na ławce

Amir Johnson przeprasza za korzystanie z telefonu na ławce

Używanie telefonu w ważnych sytuacjach rzadko świadczy o profesjonalnym podejściu do sprawy – zdaje sobie z tego sprawę Amir Johnson, który w ostatnim przegranym meczu z Nets dopuścił się takiego zachowania.

Historią pierwszego meczu serii Sixers z Nets był wynik – niespodziewane mimo wszystko zwycięstwo Brooklynu. Historiami były stan zdrowia Joela Embiida, słaba skuteczność większości zawodników Sixers, pick’n’rolle grane przez Nets, ale też wydarzenia na ławce rezerwowych. Konkretnie rzecz ujmując, zachowanie Amira Johnsona, który w czasie przegrywanego akurat meczu pierwszej rundy playoffów korzystał w (niezbyt skutecznym) ukryciu z telefonu:

źródło:YouTube/House of Highlights

Nagranie od razu obiegło internet, interpretowane jako symbol rozkojarzenia graczy Philly i nieprofesjonalnego podejścia, lub może też lekceważenia słabszego rywala. Po meczu  w czasie konferencji prasowej Joel Embiid tłumaczył swojego przyjaciela tym, że jego córka jest poważnie chora, a on sam czekał na wiadomości na ten temat. Czy to prawda? Trudno przesądzić – sam Johnson w rozmowie z Davem McMenaminem nie wspomniał o tym ani słowem:

„Naprawdę chciałem zachować się w tej sytuacji dyskretnie i niestety się to nie udało. Przeprosiłem moich kolegów z drużyny i członków organizacji – źle mi z tym, że mój telefon w tej sytuacji zebrał tak dużo niepotrzebnej uwagi. (…) Jesteśmy skupieni na meczu numer dwa. Jest teraz w mediach tak dużo niepotrzebnego szumu wokół tej sytuacji z telefonem – źle mi z tym, że to się wydarzyło.”

Amir Johnson został za swoje zachowanie ukarany jedynie grzywną nałożoną przez klub. W takim momencie zespół nie mógł pozwolić sobie na dotkliwsze działanie, gdyż Amir Johnson może stać się ważnym członkiem rotacji. Występ Joela Embiida stoi pod znakiem zapytania z powodu wciąż doskwierającego mu bólu kolana. Sam trener Brett Brown mówi o tym, że nie wie wiedział nic o tym, że Amir monitoruje stan zdrowia swojego dziecka. Poza tym jednak – przede wszystkim – aeluje o przejście nad całą tą sytuacją do porządku dziennego:

„(…) W mojej opinii nie ma w tej sprawie nic więcej do zrobienia. Wszyscy doskonale rozumiemy, że nie ma na takie wydarzenia miejsca w tej lidze, czy w naszej organizacji. To nie wygląda dobrze, nie jest to profesjonalizm, który staramy się swoją postawą na co dzień prezentować. Amir to dobry człowiek – każdy kto go zna, dobrze o tym wie. Nie mniej jednak popełniono błąd. Przyznaliśmy się do tego, on się do tego przyznał, wydaliśmy oświadczenie i idziemy dalej. I naprawdę mam to na myśli – przejdźmy dalej.”