Clippers zwalniają Mbah’a’Moute, by zrobić miejsce na wzmocnienia

Clippers zwalniają Mbah’a’Moute, by zrobić miejsce na wzmocnienia

Według Adriana Wojnarowskiego, Clippers zwolnią Luca Mbah’a’Moute, by stworzyć miejsce w rotacji na wzmocnienia przed Playoffami. Nie jest jeszcze jasne, kim ów wybraniec miałby być.

Clippers pozostał do rozegrania jeszcze tylko jeden mecz sezonu regularnego i już teraz pewni są awansu do Playoffów – nierozstrzygnięta jest tylko kwestia dokładnej pozycji i rywala w pierwszej rundzie. Tak czy inaczej, tak dobry wynik LAC jest niemałym zaskoczeniem, jeśli wziąć pod uwagę ich skład, który – bądźmy szczerzy – nie ocieka specjalnie talentem. Ambitni Clippers w pewnym momencie sezonu byli już tak przekonani o swoich marnych szansach na pierwszą ósemkę, że oddali swojego najlepszego gracza Tobiasa Harrisa do Sixers, myśląc już o przyszłych wakacjach. A tu niespodzianka – udało się. No i teraz trzeba się wzmacniać.

Clippers będą pewnie skazywani na porażkę w pierwszej rundzie, niezależnie od rywala. Prawdopodobnie słusznie – ich najlepsi gracze to Danilo Gallinari i wchodzący z ławki Lou Williams z Montrezlem Harrellem. Reszta to albo gracze przeciętni, albo zwyczajnie zbyt młodzi, żeby stanowić o sile zespołu w Playoffach. Stąd pomysł na wzmocnienie składu – LAC zwolnili Luca Mbah’aMoute, by stworzyć w rotacji miejsce na innego gracza, który wzmocni skład.

Kim miałby być ten gracz będący wzmocnieniem? Tego jeszcze nie wiadomo. Bycie nadwyżką nad Mbah’a’Moute nie powinno być jednak trudne – w tym sezonie skrzydłowy rozegrał tylko cztery mecze, w czasie których zdobywał średnio 5 punktów i prawie 2 zbiórki – można to jednak zrzucić na karb kontuzji kolana. Od dłuższego czasu w NBA gra on zdecydowanie sprawniej czwórkę niż trójkę, a pozycje podkoszowe są w LAC nieźle obsadzone – obok Montrezla Harrella jest też Ivica Zubac, JaMychal Green, czy nawet grający na two-way kontrakcie Johnathan Motley. Bardziej przydałby się niski skrzydłowy, grający ewentualnie czwórkę w ustawieniach niższych – tak, żeby podstawowym graczem na tej pozycji ne był przyrdzewiały Wilson Chandler, jak to miało miejsce ubiegłej nocy. Pytania są dwa – czy sensowni gracze na tej pozycji są jeszcze na rynku? No i jeszcze ważniejsze – czy to coś da w starciu na przykład z GSW albo Rockets w pierwszej rundzie?