Doc Rivers nowym trenerem Los Angeles Lakers?

Nie jest tajemnicą, że Los Angeles Lakers poszukują nowego trenera. Według najnowszych informacji bardzo prawdopodobna staje się kandydatura Doca Riversa z LA Clippers.

Po katastrofalnym sezonie w wykonaniu LA Lakers oczywiste jest, że zespół potrzebuje poważnych zmian. Jak to najczęściej bywa w przypadku gry poniżej oczekiwań, pierwszy odpowiedzialność ponosi trener. I tak, niedawno świat obiegły informacje, że po obecnym sezonie Luke Walton nie będzie dłużej okupował ławki Jeziorowców. Rozpoczęła się tym samym wielka karuzela potencjalnych kandydatów.

Jak dotąd brakowało konkretnych wieści. Rzekomo Magic Johnson i Rob Pelinka mieli kontaktować się z Tyronnem Lue, Markiem Jacksonem, Tomem Izzo, czy nawet Mikiem Krzyzewskim. Nie ma jednak żadnej pewności, czy było to coś więcej niż plotki. Podobnie sytuacja miała się z Riversem. Jakiś czas temu, Stephen A. Smith informował, że Lakers „Doc jest na liście potencjalnych kandydatów” Jeziorowców. To samo jednak można powiedzieć o praktycznie każdym szkoleniowcu w lidze.

Jednakże teraz temat ten rozwinął nie byle kto, bo szanowany w środowisku Peter Vecsey. Na swojej stronie, Vecsey napisał:

„Czy Doc Rivers poważnie rozważyłby odejście z przebudowującego się zespołu na poziomie playoffs, który w lecie może wygospodarować miejsce na dwa maksymalne kontrakty w salary? I to mając dodatkowo właściciela, który bez mrugnięcia okiem za to zapłaci?

Oczywiście, że tak!”

„Z poufnych informacji wiem, że Doc praktycznie od zawsze chciał prowadzić Lakers. W rozmowach prowadzonych przez lata, Rivers regularnie wyrażał wielką chęć do trenowania LAL, albo Knicks jeszcze zanim odejdzie na emeryturę.”

To z pewnością byłaby ciekawa perspektywa dla Lakers. Po tym, jak eksperyment z Lob City się nie udał i wielu twierdziło, że Doc już się wypalił, ten w ostatnich dwóch sezonach prowadzi LAC do bardzo dobrych wyników (jak na ich personel). Czy Rivers byłby w stanie uratować Lakers? Na pewno powinien być w stanie zdziałać więcej niż Walton.

Niestety jednak dla fanów Jeziorowców, szanse na to są bliskie zeru z jednego prostego powodu. Niezależnie od tego, czego w głębi serca pragnie Doc, w zeszłym roku podpisał przedłużenie kontraktu z Clippers. Zważywszy na to, jak dobrze sobie radził, LAC nie będzie śpieszno zmieniać zaufanego szkoleniowca, tym bardziej kiedy mają wielką szansę tego lata na budowę potęgi. Nawet jeśli jednak jakimś cudem mieliby zrezygnować z usług Doca, to za nic w świecie nie oddadzą go przecież Lakersom.

A nawet jeśli jakimś zrządzeniem losu Jerry West w ogóle usiadłby do stołu z Johnsonem i Pelinką w tej sprawie, ceną byłyby picki w drafcie. Te same picki, które Jeziorowcy potrzebują na handel z Pelikanami (o ile oczywiście wciąż wierzą, że ktokolwiek w Nowym Orleanie odbierze od nich telefon). Także najszybciej Doc mógłby przejąć LAL za kilka lat. Czy wtedy jednak dalej będzie zainteresowany? Po odejściach LeBrona drużyny raczej nie są zostawione w najlepszym stanie. Tym bardziej, że perspektywy w tym niegdyś gorszym zespole z LA są co najmniej równie obiecujące.

Źródło: Youtube.com/FOX Sports Southwest