Kemba Walker jednak odejdzie?

Kemba Walker jednak odejdzie?

Przyszłość Kemby Walkera wciąż jest owiana tajemnicą. Najnowsze doniesienia sugerują jednak, że rozgrywający Hornets może opuścić tego lata Północną Karolinę.

Kemba Walker tego lata zostanie niezastrzeżonym wolnym agentem i jednym z ciekawszych nazwisk na rynku. Zainteresowanie jego usługami powinno wyrazić sporo ekip o znacznie ciekawszych perspektywach niż Charlotte Hornets.

Jak donosi Sam Amick z The Atlethic powołując się na anonimowe źródła, w lidze panuje raczej zgodne przekonanie, że Walker odejdzie:

„Na ten moment, bazując na opiniach krążących po lidze, są większe szanse na odejście Kemby niż na jego pozostanie w Charlotte. Brak jednak jasnej deklaracji z obozu zawodnika.”

W trakcie rozgrywek Walker kilkukrotnie podkreślał, że widzi siebie w koszulce Hornets w przyszłości. Doniesienia Amicka mogą być zatem jedynie plotkami opartymi na coraz mniej pewnej perspektywie awansu Hornets do playoffs.

Dla Charlotte odejście Kemby oznaczałoby de facto katastrofę. Przede wszystkim zespół opuściłaby legenda organizacji i jedyna gwiazda drużyny, będąca właśnie u szczytu swych możliwości. Wizerunkowo Hornets straciliby chyba jedynego powszechnie znanego gracza zespołu (dobra jest jeszcze Tony Parker lecący na oparach), stając się juz całkowicie nieatrakcyjnym miejscem dla wolnych agentów. Jednocześnie musieliby wejść w przebudowę, w czym nie są najlepsi, mając kilka złych, żeby nie powiedzieć fatalnych kontraktów w salary cap. Jedynym plusem jest posiadanie własnych picków, ale Szerszenie raczej nie wykorzystują swoich wyborów w drafcie jakoś imponująco.

Dla Hornets zatrzymanie Kemby to absolutny priorytet i wszystko będzie temu podporządkowane. Tylko, czy dla samego Walkera miałoby to sens?

Jasne, stałby się niezaprzeczalnie najlepszym graczem w historii Szerszeni i jego numerki przez wiele lat nie zostałyby pobite. Jednakże jego pozycja w historii Charlotte już obecnie jest całkiem jasna i poza śrubowaniem kolejnych rekordów nie znajdzie w Północnej Karolinie nic więcej. Charlotte już niemal dekadę próbują budować wokół rozgrywającego skład i wciąż stoją w miejscu bez perspektyw na lepsze jutro. Jeśli Kemba chce wygrywać musi iść gdzie indziej. Gdzie zatem?

Oczywiście, jak w przypadku praktycznie każdego lepszego wolnego agenta, pojawia się możliwość gry w Lakers lub Knicks. Dla obu organizacji jednak Walker będzie co najwyżej planem B. O pozyskaniu Kemby myśleli w trakcie sezonu Spurs, lecz nie będzie ich stać na kontrakt rozgrywającego. Nie można zapominać o Clippers, chociaż jakoś tego nie widzę. Na horyzoncie jednak zarysowują się dwie całkiem ciekawe opcje, a mianowicie Indiana i Utah.

Jazzmani na pierwszy rzut oka nie mają wiele miejsca w salary, lecz kilka kontraktów jest niegwarantowanych, lub tylko częściowo gwarantowanych. Wiadomo nie od dziś, że Utah poszukuje na jedynkę kogoś lepszego niż Rubio, szczególnie w ofensywie. Wiadomo także, iż Jazz muszą dostarczyć jakieś wsparcie w ataku dla Donovana Mitchella. Jakby dwójka Mitchell/Walker współgrała? Ciężko powiedzieć czy to odpowiednie połączenie, ale z takim wsparciem Utah stałoby się jeszcze bardziej niewygodnym przeciwnikiem w playoffach.

Pacers są w podobnej sytuacji, chociaż mają więcej wolnych pieniędzy. Oladipo/Walker na obwodzie wspierani Sabonisem, Turnerem i przy odrobinie szczęścia Bogdanovicem? Zważywszy na fakt, że Indiana już w tej chwili jest na 4 pozycji na Wschodzie, wzmocnieni Walkerem i zdrowym Dipo mogliby stać się czarnym koniem tej konferencji. Tym bardziej, że losy Toronto, Bostonu i Philadelphii mogą się bardzo różnie potoczyć tego lata.

Najważniejsze pytanie brzmi, ile pieniędzy będzie chciał dostać Kemba? Bardzo możliwe, że dostanie maksymalną ofertę, a wtedy ambicje czysto sportowe mogą zejść na drugi plan. Oby nie, bo Walker pokazał kiedyś, że grając na wielkiej scenie i o najwyższą stawkę wchodzi na wyższy poziom:

Źródło: Youtube.com/RiseberryBasketball