Clint Capela wypada z gry na dłużej

Fatalne informacje dla Houston Rockets. Kolejny podstawowy gracz Rakiet wypada na dłużej wskutek kontuzji. Tym razem jest to Clint Capela.

Capela doznał kontuzji kciuka we wczorajszym spotkaniu Houston przeciwko Orlando Magic. Jak wykazało badanie rezonansem, środkowy uszkodził więzadło w kciuku prawej ręki. Oznacza to, że będzie poza grą przez najbliższe 4 do nawet 6 tygodni.

To olbrzymi cios dla Rakiet. Jest to bowiem już trzeci zawodnik z wyjściowej piątki, którego kontuzje wykluczyły z gry. Wciąż niedostępni są bowiem Chris Paul i Eric Gordon. O ile jednak obwodowych Houston jest w stanie jakoś zastąpić, czy to poprzez genialną postawę Hardena, czy dobrą grę zmienników (Rivers, Green, nawet House Jr), o tyle w kwestii Capeli będzie to ekstremalnie trudne.

Teraz Rakiety muszą dać znacznie więcej minut 36-letniemu Nene, który stał się ich wyjściowym centrem, a jego zmiennikami najprawdopodobniej będą Gary Clark, czy Marquese Chriss. Z pewnością zobaczymy także więcej ultra niskich ustawień z P.J. Tuckerem na piątce. Żadne z tych rozwiązań nie będzie zadowalające i nie zastąpi produktywności jaką dawał Capela. Clint bowiem notował najlepsze cyferki w karierze na poziomie 17,6 pkt i 12,6 zb.

Pierwszy mecz w tym wielkim osłabieniu Rakiety wygrały. Potrzebowały jednak do tego słabego przeciwnika i genialnego występu Hardena. Brodacz jest w wybitnej formie, ale jeśli dalej będzie musiał ten zespół ciągnąć bez większego wsparcia to najzwyczajniej w świecie zostanie zajechany. Na szczęście dla Rakiet, Mike D’Antoni spodziewa się powrotu Gordona w tym, a Paula w przyszłym tygodniu. Zobaczymy jednak co z tego wyjdzie.

https://www.youtube.com/watch?v=kbVsay2Stvg

Źródło: Youtube.com/FreeDawkins