Dwie dogrywki Spurs, 56 punktów Aldridge’a, rekord asyst Westbrooka!

Jak zwykle w czwartki niewiele spotkań, ale emocji co nie miara – show skradli dziś Spurs i LaMarcus Aldridge, zdobywając całą masę punktów.


Celtics (25-16) – Heat (20-20) – 99:115

Clippers (24-17) – Nuggets (28-12) – 11:121

Thunder (25-16) – Spurs (25-18) – 147:154 (2OT)

Pistons (17-23) – Kings (21-21) – 102:112


Dwie dogrywki, ponad 300 punktów, kilka rekordów – tak wyglądało starcie Thunder ze Spurs, które ostatecznie padło łupem tych drugich. Niekwestionowanym bohaterem został LaMarcus Aldridge – zdobył aż 56 punktów, czyli nieco ponad 1/3 wszystkich 154 zdobytych przez zespół. Aldridge trafił 20 z 33 oddanych rzutów z gry i wykorzystał wszystkie z 16 rzutów wolnych. Do tego dodał 9 zbiórek, 4 asysty i 4 bloki.

https://www.youtube.com/watch?v=NUyh9OvNWjQ

źródło:YouTube/FreeDawkins

Thunder rozpoczęli mecz lepiej – wyszli w pierwszej kwarcie na ośmiopunktowe prowadzenie, ale jeszcze w tej samej kwarcie Spurs odrobili straty, sami wychodząc na dziesięć punktów przewagi. Ostrogi utrzymywały się na czele przez prawie cały mecz, aż Thunder nie zaatakowali w czwartej kwarcie. Finalnie do dogrywki (pierwszej) doszło dzięki dobitce Jerami Granta:

W dogrywce to znowu Spurs przejęli inicjatywę, ale do remisu był w stanie doprowadzić Steven Adams:

Druga dogrywka również zaczęła się po myśli Spurs i to oni wyszli na kilku-punktowe prowadzenie, którego jednak tym razem nie oddali. Thunder próbowali jeszcze odrobić, ale manewr Adamsa ze spudłowanym rzutem wolnym nie przyniósł powodzenia.

Spurs do zwycięstwa poprowadził oczywiście Aldridge, ale dobry mecz zagrał tez Derrick White z dorobkiem 23 punktów, 5 zbiórek i 8 asyst. DeMar DeRozan miał 16 punktów, 8 zbiórek i 10 asyst, ale był trochę nieskuteczny (7/22 z gry). Po stronie Thunder kosmiczną linijkę zanotował Russell Westbrook – w 49 minut gry udało mu się uzbierać 24 punkty, 13 zbiórek, oraz aż 24 asysty. Wielkim osiągnięciem przy takiej linijce są też zaledwie 3 straty popełnione przez Westbrooka. 30 punktów dołożył Paul George, a 25 punktów i 12 zbiórek Jerami Grant.

źródło:YouTube/NBA

Rekord punktów Aldridge’a i asyst Westbrooka nie jest jedynym, który został pobity w tym meczu. Spurs zaczęli mecz serią 14 celnych trójek, co jest dla klubu rekordowym osiągnięciem. W całym meczu trafili 16/19 zza łuku, czyli niewiarygodne 84%. Thunder też trafiali nieźle jak na siebie – jest to mecz, którego jeśli się nie widziało, to zdecydowanie warto go nadrobić. Może jest trochę długi, ale raczej nie będzie się dłużył.

https://www.youtube.com/watch?v=3zEWLcCU–M

źródło:YouTube/FreeDawkins


Pozostałe trzy mecze nie przyniosły aż tylu emocji. Denver Nuggets wysoko pokonali Clippers – już pierwszą kwartę wygrali 37-25, a później prowadzenia nie oddali. Nikola Jokic zanotował triple double, zdobywając 18 punktów, 14 zbiórek i 10 asyst. Najlepszym strzelcem okazał się jednak Jamal Murray z dorobkiem 23 oczek. Dla Clippers 19 punktów i 5 asyst zdobył wchodzący z ławki Lou Williams. Marcin Gortat rozegrał 17 minut i zdobył 6 punktów.

https://www.youtube.com/watch?v=hKMeMFwq5FY

źródło:YouTube/FreeDawkins


Celtics nie sprostali wyzwaniu i przegrali z Heat – była to ich najwyższa porażka w tym sezonie. Heat zdominowali zwłaszcza druga kwartę, którą wygrali 33-19. Od tego czasu mecz był rozstrzygnięty, choć Celtics w trzeciej kwarcie zmniejszyli nawet straty z 26 do 7 punktów. Nie udało się jednak odwrócić losów meczu, gdyż do gry wszedł wtedy Dwyane Wade, trafiając parę ważnych rzutów na przełomie 3 i 4 kwarty.

https://www.youtube.com/watch?v=WO2ZB0YZBVA

źródło:YouTube/FreeDawkins

Wade był najlepszym strzelcem Heat z dorobkiem 19 punktów – 18 punktów i 6 asyst dorzucił Josh Richardson, a 13 punktów, 7 zbiórek i 11 asyst dodał nowoczesny rozgrywający Justise Winslow. Dla Celtics 22 punkty, 5 zbiórek i 5 asyst zdobył Kyrie Irving. Po 17 punktów dodali Tatum i Morris, a 18 zdobył Smart. Ławka jednak nie istniała – żaden z rezerwowych nie zdobył więcej niż 6 punktów, a są wśród nich tacy gracze jak Gordon Hayward, czy jaylen Brown. Ten drugi z resztą miał małą sprzeczkę z Marcusem Morrisem:


Pistons zagrali bez swojego lidera, Blake’a Griffina, co skrzętnie wykorzystali Kings. Wygrali zbiórki 47-37, byli znacznie skuteczniejsi zza łuku (41% – 29%) i już w połowie meczu prowadzili 65-48. Najwięcej, bo 18 oczek zdobył Buddy Hield. 14 punktów, 14 zbiórek i 5 asyst zdobył Willie Cauley-Stein, a kolejne 14 punktów z ławki dodał Harry Giles. Dla Pistons 16 punktów z ławki zdobył Stanley Johnson, a 12 punktów i 11 zbiórek zanotował Andre Drummond.